Takiej powieści o Mickiewiczu jeszcze nie było!
To nie jest nudna biografia wieszcza, nic z tych rzeczy. To zeznanie pewnej tajemniczej postaci. W tej niesamowitej historii narratorem jest… No właśnie – kto? Bies, licho, a może sam… diabeł, opiekujący się Adamem od kołyski w Zaosiu po istambulskie łoże śmierci? Czy bez interwencji tego czarciego ducha nie mielibyśmy wieszcza oraz Polski – Chrystusa narodów?
Mickiewicz nie jawi się tu wyłącznie jako geniusz, cudowne dziecko romantyzmu. Jest mężczyzną z krwi i kości – delikatnym i uduchowionym, ale też kochliwym, burkliwym, zadufanym w sobie, równie skłonnym do uniesień, jak i konfliktów.
„Harasimowicz maluje swoim genialnym piórem dwóch – jakby ulepionych z innej gliny – poetów. Tego, którego duch unosił się wysoko w otchłanie Kosmosu i który – natchniony prawami Absolutu – tworzył swoje dzieła, i tego drugiego, który brodząc po ugorach codziennego życia, szukał sensu istnienia. […] Adam to opus magnum autora, które porwało mnie bez reszty przy lekturze, a wierzę, że w przyszłości zdobędzie serca milionów…”. Jerzy Antczak, reżyser.
To nie jest nudna biografia wieszcza, nic z tych rzeczy. To zeznanie pewnej tajemniczej postaci. W tej niesamowitej historii narratorem jest… No właśnie – kto? Bies, licho, a może sam… diabeł, opiekujący się Adamem od kołyski w Zaosiu po istambulskie łoże śmierci? Czy bez interwencji tego czarciego ducha nie mielibyśmy wieszcza oraz Polski – Chrystusa narodów?
Mickiewicz nie jawi się tu wyłącznie jako geniusz, cudowne dziecko romantyzmu. Jest mężczyzną z krwi i kości – delikatnym i uduchowionym, ale też kochliwym, burkliwym, zadufanym w sobie, równie skłonnym do uniesień, jak i konfliktów.
„Harasimowicz maluje swoim genialnym piórem dwóch – jakby ulepionych z innej gliny – poetów. Tego, którego duch unosił się wysoko w otchłanie Kosmosu i który – natchniony prawami Absolutu – tworzył swoje dzieła, i tego drugiego, który brodząc po ugorach codziennego życia, szukał sensu istnienia. […] Adam to opus magnum autora, które porwało mnie bez reszty przy lekturze, a wierzę, że w przyszłości zdobędzie serca milionów…”. Jerzy Antczak, reżyser.