Książka „08/15 w partii” jest pierwszą z cyklu „08/15”, składającego się z pięciu powieści: „08/15 w partii”, „08/15 w koszarach”, „08/15 na wojnie”, „08/15 walczy do końca”, „08/15 dzisiaj”. Na przykładzie mieszkańców, usytuowanego we wschodnich Prusach, fikcyjnego miasteczka Gilgenrode, Kirst pokazuje obraz społeczeństwa niemieckiego z początku lat 30-tych. Są to czasy tzw. „nowoniemieckie”, wprowadzane z rozmachem pałkami umundurowanych członków Grup Szturmowych SA oraz Hitlerjugend i wychwalane pod niebiosa śpiewem chórów Związku Dziewcząt Niemieckich BDM. Trendy nowoniemieckiego myślenia wyznaczała biblia nazistów „Mein Kampf” oraz „Völkischer Beobachter”, „Angriff” oraz „Berliner Zeitung” doktora Goebbelsa. Przy lekturze tej możemy więc poznać całą plejadę postaci reprezentujących szeroki przekrój postaw wobec zalewającej Niemcy narodowosocjalistycznej plagi NSDAP. Postacią niewątpliwie wiodącą jest Heinrich Sonnenblum, szef miejscowej organizacji partyjnej, jedyny dentysta w Gilgenrode, który wstępuje w szeregi „nowych” Niemców jedynie dla własnej kariery. W partii towarzyszą mu szturmowcy spod znaku SA, w tym szczególnie aktywny Hermann Keller, bezmózgowy mięśniak o inteligencji jednokomórkowca, który na przynależności do faszystów podbudowuje swoje ego, głównie poprzez szukanie okazji do wszczynania burd. Jego rywalem jest fanatyczny ideowiec Schultze, którego największym osiągnięciem było zwycięstwo w zawodach w sikaniu na odległość. Zwyciężył bo obsikał swego przeciwnika po twarzy. Najciekawszą jednak postacią jest niezwykle inteligentny i oczytany Konrad Breitbach, który jako jedyny w miasteczku czytelnik „Mein Kampf” wykorzystuje swoją wiedzę do planowania intryg w szeregach partii, w efekcie czego jej członkowie sami wzajemnie się wyniszczają. Robi to jednak nie z pobudek ideowych, lecz czysto praktycznych, żeby pomóc bratu. Tacy ludzie budowali „nowe” Niemcy.