H. H. Kirst po raz kolejny zadziwia czytelnika. Przestawia historie, które mogłyby przydarzyć się nie tylko w każdym mazurskim miasteczku. Czytając "Moje Prusy Wschodnie" niejednego z nas natchnie, by przyrządzić wspaniałe klopsiki po królewiecku czy upiec domowy chleb. Zachęci, aby poczytać skąd pochodzi najsmaczniejszy marcepan oraz dlaczego warto raczyć się niedźwiedziówką... Na te oraz inne pytania, nie tylko kulinarne, znajdziecie odpowiedź na kartach powieści Kirsta. I pamiętajcie: prawdziwy mieszkaniec tego pięknego regionu zawsze znajdzie miejsce w żołądku na kolejny kawałek ciasta:))