Avatar @karolak.iwona1

Iwona

@karolak.iwona1
48 obserwujących. 74 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad roku. Ostatnio tutaj około 2 godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
48 obserwujących.
74 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad roku. Ostatnio tutaj około 2 godziny temu.

Cytaty

Bo ja jestem typem osoby, która biegła ostatnio wtedy, kiedy gonił ją dinozaur.
Założenia jak zawsze były sensowne, ale szefostwo i ludzie z tej firmy, która miała pieniądze i mogła sobie pozwolić na kupno drugiej, zawsze żyją w poczuciu, że wszystko wiedzą najlepiej.
Mógłby dodać, że choć przyszłość Ziemi jest niepewna, to jego przyszłość jest oczywista i zakończy się w jakimś cholernym piecu krematoryjnym, bo nawet miejsc na cmentarzach będzie coraz mniej.
Trzeba pamiętać, żeby podkreślić, jak ważna jest adaptacja i ciągłe uczenie się w dynamicznie zmieniającym się świecie.
Czuł się przytłoczony trudnościami, związanymi z bezrobociem i świadomością tego, że jego umiejętności nie są doceniane na współczesnym rynku pracy, który - chyba - był dla niego już zbyt rozpędzony, rozchwiany i coraz bardziej nieprzewidywalny.
Wiedział, że można wszystkiego nauczyć się na pamięć, ale stres, niepewność i jakikolwiek drobiazg na rozmowie może wywalić całą treść do góry nogami, a on zostanie z otwartą buzią, zacinająć się jak przed chwilą.
Po prostu chodzi o to, że upływ czasu to nieodwracalny upływ nas. A potem już nic. Przypuszczam, że pociechę powinna przynieść świadomość, że nie możemy być martwi na zawsze tam, gdzie ma żadnego na zawsze.
Tęskni za szarością, której ślady potrafi odnaleźć już tylko w ciężkiej pracy. Pojawia się dopiero po wielu godzinach w polu, dopiero kiedy jest głodny, spocony i tak zmęczony, że ledwie może stać. Pracuje więc całymi dniami, czekając tych chwil i rozczarowując się nimi, kiedy szybko znikają.
Wie, że świat jest olbrzymim pałacem o milionach pomieszczeń, a on tkwi ciągle w jednej maleńkiej izbie, ale inne pomieszczenia w ogóle go nie obchodzą.
Czas płynie zrywami, to szybciej, to wolniej, świt wybucha mu za plecami, kolejne godziny znikają bezpowrotnie, a on czeka, bolą go nogi i kręgosłup, żołądek kurczy się z głodu.
Niektórzy potrafią wziąć los w swoje ręce.
Życie to krótki czas pomiędzy jedną a drugą szarością, który każdy próbuje nasycić znaczeniem, bo im bliżej drugiej szarości, tym trudniej się pogodzić z tego znaczenia dudniącym brakiem.
W oczach ich wszystkich widzi to samo gwałtowne pragnienie wiary w cokolwiek. Nauczył się je rozumieć.
Krzyczy, szepce, jęczy, błaga, rozbiłby głową o lód, gdyby to coś dało, ale nie ma mnie już w jego głowie, nie ma mnie nigdzie, jest tylko on, wpatrzony w zamarzniętą wodę, nadsłuchujący, czekający znaku, niewiedzący jeszcze, że żadnych znaków nie ma.
Próbuje znaleźć w tej historii przyczynę i skutek, ale nic tu do siebie nie pasuje, świat rozszedł się w szwach i z jednego brzegu nie widać przeciwnego.
Jeśli kiedykolwiek słyszał o jakimś wojennym kodeksie, jeśli znane mu były reguły lub granice, dokładnie opróżnia z nich pamięć.
W zawiniątku leży kłamstwo kłamstwo kłamstwo: kromka chleba i pół pęta kiełbasy.
Czas splątał się w węzeł nie do rozwiązania.
Pamięć jest jak ten stary garnek, co go wiosną wreszcie zawiesił na strachu na wróble. Nic w niej nie zostaje.
W szarości jest mu lepiej, a szarość najłatwiej znaleźć w zmęczeniu, bimbrze, głodzie i samotności, więc jest zmęczony, pijany, głodny i samotny.
Zerka na syna, Saturnina, chciałby wiedzieć, co ten o nim myśli, no ale 'spodziewać się' i 'wiedzieć' leżą w zupełnie innych częściach głowy - więc by chciał.
Uprawianie trójboju siłowego i dobre pomysły leżą na dwóch przeciwnych końcach naszej galaktyki.
Gdy będzie ci kto dokuczał w tem życiowym blasku, Pisz dary na marmurze, a krzywdy na piasku.
Młodość rzadko myśli o starości, a starość o młodości bardzo często.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl