@jatymyoni

Ten przynajmniej swojski.

Ja jednak od plaż wolę góry.

Rewelacja.

Coś wspaniałego.

Nie byłabym taka pewna.

Do takiego otoczenia żaden pająk by mnie nie zraził.

I ona tańczy w tej chmurze piór.

Chmury są zawsze fantastyczne i niepowtarzalne.

Trzeba sobie poprawiać humor. I tak jest lepiej. U mnie w drugim co do wielkości mieście w województwie przemianowano szpital na jednoimienny, w ten sposób zostaliśmy bez szpitala. Teraz wraca do względnie normalnej pracy. Nie można żyć w ciągłym strachu, tak się nie da. Też nie wiem, kiedy wreszcie będę mogła wsiąść w samochód i pojechać do Córki. Na razie zostały mi zdjęcia.

Mnie się też kiedyś marzył domek w górach, ale polskich.

Żaden treking, siedzę z piwem na balkonie.

Nareszcie.

Już nam się marzy ciepełko i plaża.

Nowe książki zawsze poprawiają humor.

Czy to kot, czy tylko futerko z kota.

Jeszcze się parę ostało w Beskidzie Sądeckim.

Hura, dostałam książkę.

Dla kogoś kto ma drewnianego fioła mam Stanisława Krycińskiego "Cerkwie w Bieszczadach" wydane nakładem autora w 1991 roku. Jest to wykaz wszystkich cerkwi z podziałem na dekanaty. indeks miejscowości, zdjęcia lub rysunki tych cerkwi i mapka. Cena była jej świetna 32000 złotych. Oddam jeżeli ktoś jest nią zainteresowany, może komuś posłużyć.