Masz racje z tym lubuskim. Wilk potrzebuje dość dużego areału - a w Lubuskim go ma.
Ale faktem jest że zaczynają wracać do biosystemu, bo nawet w Kampinoskim są aż cztery sztuki (dane sprzed 2 lat)!
Założenie jest takie: jeżeli zwierz dziki nie jest psychiczny (a i takie się zdarzają, jak u ludzi) to człowieka nie zaatakuje (chyba że czuje zagrożenie, ale to byś musiała wejść w bezpośrednią bliskość gniazda). A jak nie chodzisz po wielkich chasiorach, to tym bardziej, bo one jakoś podskórnie czują, że ścieżka leśna jest skażona człowiekiem.
Twój pies też jest bezpieczny przy Tobie, bo idzie z ludziem. Jeśli go jednak spuszczasz ze smyczy, to rób strasznie dużo hałasu, bo jednak pies dla wilka to konkurencja. I w przypadku, kiedy jest daleko od ludzia, może zaatakować. (w sumie nie powinien, ale plaga lasów, czyli dzikie psy, to niestety przysmak wilków. I te dzikie psy w większości odpowiadają za nagonkę na wilki - no bo kto zwyczajny rozpozna czy to pies czy wilk.). Zalecenie Cioci dobrej Rady - pies na smyczy i będzie OK :)
Psychicznych wilków jest niewiele. Bo wilki osobniki takie eliminują we własnym zakresie. Byl przypadek w Cisnej "samotnej wadery" zagryzionej przez współplemieńców. poszło w świat, że wilki juz tak zdziczały, że same siebie zagryzają. Tylko że... samotny basior (chłopak) ma rację bytu społecznego. Bo ostatecznie może sobie jakąś pannę przygruchać i stworzyć małe wilczątka. Samotna wadera (dziewczyna) tej szansy nie ma. Bo jak zajdzie w ciążę, to nie będzie miał kto polować i dbać o pełny bruszek jej i maluszków.
Dziewczyny bez facetów zostają wtedy przy rodzinie - "stare panny" - i opiekują się młodymi z poprzednich miotów, albo i nawet tych miotow. Takie dobre ciocie :) W ogóle wilcza rodzina to jest niesamowita alegoria stosunków społecznych w rodzinie ludzkiej.
Zagadałam, prawda? Bo to jest jeden z czterech tematów, który, w obawie o swoje zdrowie psychiczne, nie nalezy ze mną poruszać :)
Przeczytaj sobie
Wilki Warjaka :) i
Nie taki straszny wilk, Farleya Mowata. A jak wtopisz na amen, to jeszcze polecam naukową pracę "wilk" - no bo jakżeby inny tytuł :) - to
monografia pióra zoologa, Henryk Okarmy.
A szukając linków do tych książek natknęłam się na
Śladem Wilka, a jako że pisze to Pierużek Nowak i Mysłajek - czyli Ci od warsztatów wilczych i dzikiego życia, to polecam w ciemno najciemniejsze.