Ja kiedyś kupiłam "Dzień dobry i co dalej" Berna, zajrzałam ze dwa razy pobieżnie i rzeczywiście wydawała mi się za trudna... po jakimś czasie książka "obrosła" innymi książkami na półce i zapomniałam o niej... może by trzeba było ją "odkopać" ?
Jak zawsze i wszędzie, pewnie byli i tacy i tacy. I ci co wieszali i ci co pomagali.... Za słabo znam te historie by konstruktywnie polemizować, jednak zdaję sobie sprawę, że nic nie jest do końca czarne, czy tylko białe.
"....oraz przekonanie, że Polska, w okresie PRL, ale chyba nie tylko, też chroni/ła niemieckich zbrodniarzy wojennych." Szczerze mówiąc, wcale by mnie to nie zdziwiło. Nie byliśmy tacy "święci" za jakich chcemy uchodzić...
"A na marginesie, jak ja się cieszę, że dorastałem w świecie bez internetu, smartfonów i mediów społecznościowych..". Ja też uważam to za wielki plus mojego dzieciństwa :)