Poważne problemy dzieci nie występują tylko w rodzinach patologicznych. Jednym z przykładów może być rozstanie rodziców praktycznie w każdej, szanującej się rodzinie. Zbyt mało jest kulturalnych, dojrzałych rozstań kiedyś kochających się ludzi. Kiedy nieuchronnie musi dojść do takich sytuacji w pierwszym rzędzie należałoby wziąć pod uwagę dobro najmłodszych.
Dorośli ludzie zaczynają się coraz mniej rozumieć, wyrzucają z siebie ogrom pretensji i oskarżeń. W dalszym etapie przestają się ze sobą komunikować i żyć tak naprawdę obok siebie, gdzie po pewnym czasie postanawiają się rozstać. To wielki skrót jak może dojść do destrukcji związku, czy rodziny. Dzieci potrafią instynktownie wyczuwać zmiany, a paraliżujący strach popycha je do szukania odpowiedzi. Najczęstszym pytaniem, które sobie zadają jest ,,Czy przypadkiem nie przeze mnie rodzice się kłócą, czy rozstają?” Niewiedza jest tą niszą, gdzie wyobraźnia podsuwa najgorsze scenariusze. Obarczają się tak wieloma aspektami swojego życia, że nam dorosłym może wydawać się to śmieszne i niepoważne. A tak nie jest. W swoich dziecięcych umysłach potrafią zarzucać sobie niewłaściwe zachowanie, problemy w szkole, a nawet to, że są zbyt kosztowne i zabierają czas, potrzebny rodzicom na odpoczynek. Bez rozmów i wyjaśnień ze strony dorosłych ich wyobraźnia buduje jeszcze większe demony. Bezpardonowa walka o dziecko czasami z chwytami poniżej pasa ma dyskredytować, któregoś z rodzica. Najważniejsze, żeby skutecznie dowalić, i żeby racja była po mojej stronie. Posunięcia do oskarżeń o molestowanie i zmuszanie dziecka do kłamstwa to prawdziwa zbrodnia na niewinnym umyśle. Dla chęci zemsty, z uporu i pokazania kto jest ważniejszy traci i cierpi najmłodszy i najsłabszy. Ten wewnętrzny strach, który ogarnia dziecko może spowodować ogromną traumę na całe życie. Ten młody człowiek patrzący na kłócących się rodziców, zapijających swoje żale alkoholem, czy łykających tabletki na lepszy sen cierpi razem z nimi. Nie dość, że nie potrafi pomóc, to w dodatku ma wracać do swojego pokoju. Tam w niewiedzy i smutku, osamotniony próbuje szukać ukojenia swoimi sposobami. Wkrada się obniżony nastrój, mogą pojawić się choroby somatyczne jak bóle brzucha spowodowane sytuacją oraz dalsze następstwa jak depresja, samookaleczanie się, szukanie pomocy w internecie, a nawet postępująca destrukcja poprzez sięganie po używki. Kiedy dorośli w końcu się reflektują okazuje się, że bez specjalisty trudno pomóc własnemu dziecku. Niwelowanie dziecięcego strachu poprzez rozmowy, wyjaśnienia i zapewnienia, że w dalszym ciągu jest kochane oraz możliwość zadawania najbardziej niewygodnych pytań dorosłym przygotuje je na nieuniknione zmiany. Tylko zwyrodnialcy nie kochają swoich dzieci.
W moich książkach ,,Dzieci psychiatryka historie z ich życia” i ,,Dzieci psychiatryka dalsze losy” dochodzą do głosu skrzywdzone dzieci. To prawda, że jest tam przewaga historii rodzin patologicznych, ale nie tylko. Warto poznać mechanizmy dziecięcej logiki mimo doznanych krzywd mocno kochających swoich rodziców. Jak trudno im wrócić do społeczeństwa i ponownie zaufać, by samemu zbudować trwałe i szczęśliwe związki. Książki dają również odpowiedzi dlaczego w Polsce powstaje tak wiele różnego rodzaju ośrodków, wychowawczych, resocjalizacyjnych, oddziałów psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży. Te historie nie dzieją się za granicą, tylko za zamkniętymi drzwiami naszego kraju.
Sara Romska