Wiesz, wtedy ta mała zaplakana dziewczynka sama do mnie podeszła i złapała za rękę i mówiła: mister, mister chodź ze mną. Ja ci dobrze to i tamto zrobię, tanio ale chodź mister. Mama chora, tata umarł, rodzeństwo starsze a za rok i mnie piersi urosną i już nikt mnie nie zechce, umrzemy z głodu. Chodź mister. No to poszedłem, może to głupie ale nie czułem się jak jakiś straszny zboczeniec no i...