Skojarzenia

Tak. I tylko Ciebie mi brak w tym więźniu :D

He? Zamknęli Cię na tym szczepieniu?

Pod celą kumple nienawidzą mnie, bo nie śpieeeee tylko się dreeee

Tak się zaczynają najlepsze dyskusje! Dlaczego nie?

Tętent tysiąca tonów targnął taflami tworzywa. To tysiąc tokarzy toczy tytanowe telewizory po taśmie tokarek...

Czekam co zrobi @aleksiunka z taką ilością słów na t. :)

Czekajcie, jak to było? Akceptuję, ale nie toleruję, czy na odwrót?

Toleruję, ale nie akceptuję. Tak jest poprawnie.

Yhy. Nie toleruję braku tolerancji. Ale swoimi słowami, jak to jest z tą tolerancją, wie ktoś?

Airain, tupnę trepem, trzepnę telefonem i udam się trawić truskawki 🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓

Ja nie wiem, jak z nią jest, ale chyba ciężko tolerować wszystko i wszystkich. I to chyba niemożliwe, tak na zdrowy rozum.

Johnson polubiam Twoje polubienie ❤️

No tak, bo każdy ma inne poglądy. Ale w takim razie czy tolerancja to takie słowo którego się używa żeby, jak w cytacie, wyjść na oswieconego? Czy ma jakieś znaczenie? Załóżmy że jestem pedofilem. I toleruję że na mojej dzielni pojawił się inny pedofil. Ale rodzice dzieci tego nie tolerują. Kto jest w tym przypadku tolerancyjny?

A ja mieszkam w Twojej dzielni i tego pedofila powitam chlebem i solą z trutką na szczury, i Ciebie też poczęstuję.

Ok, czyli będziesz nietolerancyjna. Dlaczego?

Ponieważ uważam, że dzieci są bezbronne, nie są świadome konsekwencji niektórych czynów dorosłych i takiego potencjalnego zagrożenia chciałabym się pozbyć. Miejsce takiego człowieka nie jest w mojej dzielni tylko w psychiatryku pod nadzorem.

Rozumiem. No ale ja wtedy powiem tak: słuchajcie ludzie, jestem pedofilem. Nie lubię tego że nim jestem bo sam uważam że to nie jest dobrze gwalcic dzieci. Właściwie uważam że i dorosłych nie wolno gwalcic. Dlatego zamówiłem sobie gumową lalkę która wygląda jak mała dziewczynka. I unikam w ogóle miejsc gdzie są dzieci ale zdarza mi się masturbowac przy dziecięcej pornografii. Robię co mogę, jak już nie mogę to idę do lekarza żeby mi jakieś leki dał. Żeby mi się tak nie chciało. Dlaczego Aleks otrulas mnie chlebem?

Dla świętego 😂 spokoju przyszłego pokolenia. Przecież sama nie wiesz jak długo leki będą wystarczające, jak długo wytrzymasz. Jesteś zagrożeniem na wyciągnięcie ręki.

No tak. Wiem że jestem zagrożeniem. Ale walczę ze swoimi sklonnosciami, chciałbym być tolerowany, chciałbym żeby zobaczono we mnie człowieka a nie potencjalnego gwalciciela dziecka. Mam już stany lękowe bo za każdym razem kiedy zgubi się jakieś dziecko policja ładuje mi się bez nakazu na kwadrat i zawijaja mnie na 48 gdzie regularnie dostaję wpierdol bo jestem pedofilem. Mam koszmary bo się boję że kiedyś mi znajdą paragraf i wsadza do więzienia gdzie będę gwalcony, okaleczany i ponizany. W sumie chyba popelnie samobójstwo. W życiu nie dotknalem dziecka (No ok, wtedy w Tajlandii, ale to nie do końca tak było). To jak to jest? Dlaczego nie miałem prawa udowodnić że potrafię się kontrolować, dlaczego Aleks mnie otrula? Przecież mogłem się dobrowolnie poddać kastracji, mogłem coś zrobić a tak to leżę sztywny a ludzie plują na mój grób. To czym jest tolerancja?

No więc wtedy, po powrocie z Tajlandii, kiedy wiedziałeś już co i jak, trzeba było zrobić ten zabieg. Dlaczego tego nie zrobiłeś? Wolałeś żyć jak buzujący wulkan?

Wiesz, wtedy ta mała zaplakana dziewczynka sama do mnie podeszła i złapała za rękę i mówiła: mister, mister chodź ze mną. Ja ci dobrze to i tamto zrobię, tanio ale chodź mister. Mama chora, tata umarł, rodzeństwo starsze a za rok i mnie piersi urosną i już nikt mnie nie zechce, umrzemy z głodu. Chodź mister. No to poszedłem, może to głupie ale nie czułem się jak jakiś straszny zboczeniec no i myślałem sobie że jak już znowu tak bardzo będzie mi się chciało to znowu tam pojadę. O, tu miałem nawet odłożone pieniądze, widzisz? Tylko myślałem że może dam radę bez tego, bo to jednak było złe jak teraz o tym pomyślę. Ale teraz mnie otrulas i już nie będę mógł zdecydować czy coś jest złe czy dobre. Dlaczego mnie otrulas Aleks?

Małpo w tym przypadku chodzi o zagrożenie. Tolerancja sięga pewnie dotąd, dokąd twoje poczucie komfortu nie zostaje naruszonenie, dokąd nie odczuwasz strachu. Jeśli nie masz dzieci, a obok sąsiada pedofila to o nim nie myślisz, jesteś w stanie go tolerować albo jest Ci on zupełnie obojętny. Ale jeśli masz dzieci, które codziennie same wychodzą do szkoły to myślenie i stosunek do niego ci się zmieniają.

I o to mi chodziło. To teraz , już bez pedofila: zagrożeniem może być policjant ze stresem pourazowym. Może nagle zacząć strzelać do wszystkiego co się rusza. Sąsiad który zarazil się koronawirusem. Kierowca autobusu który nie do końca wytrzezwial po wczorajszej libacji. Ale ich byś nie otrula ponieważ stanowią zagrożenie, prawda? A przecież każde z nich za jednym zamachem mogłoby wysłać na tamten świat większą ilość dzieci niż ten ja pedofil, co nie?

Poza tym otrułam cię tylko teoretycznie, bo tak naprawdę nie zrobiłabym tego. Nie chciałabym spędzać życia w więzieniu. Ale nie jestem tolerancyjna i nigdy nie będę, i nie mam na myśli tylko tego przykładu. Nigdy nie będę tolerowała krzywdy wyrządzanej bezbronnym istotom.

Aleks luzik, ja też nie jestem fanką pedofilow, chodzi mi tu o istotę tolerancji, gadamy sobie

Daj spokój, ciśnienie mi skoczyło ;) Jak napiszesz książkę o biednym pedofilu na pewno jej nie przeczytam.

Nie napiszę, nie ma we mnie aż tak wielkiej empatii, po prostu wykazalysmy że tolerancja to bardzo puste i bezsensowne słowo, o co mi przecież chodziło. A swoją drogą jacyś biedni pedofile na pewno też istnieją, oni pewno by chętnie otruli ciebie. Ot, jeszcze jeden sposób by potwierdzić że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Tyle że trudno oczekiwać tolerancji dla czegoś, co jest oczywistym przestępstwem i krzywdzeniem kogoś. Mnie się tolerancja jednak kojarzy raczej z akceptację faktu, że ktoś ma inne poglądy, inną wiarę, inne obyczaje, etc.

No ale ja byłam dobrym pedofilem co nie gwalci dzieci. Po prostu byłam pedofilem budzącym strach tylko dlatego że się przyznalam że nim jestem. Oczywistym przestępstwem jest też jazda po pijaku że zauwaze. Ale póki ten kierowca autobusu nie spowoduje wypadku nikt nie będzie mu nic robił żeby wykluczyć potencjalną możliwość że on się upije i wszystkich pozabija.

To nie to samo. Każdy kierowca wie, że nie wolno prowadzić pod wpływem. To kwestia odpowiedzialności. Gdybyśmy zakładali, że każdy z nas może kiedyś wsiąść za kierownicę po alkoholu, to nie powinniśmy produkować samochodów.

Tak jak każdy pedofil wie że nie wolno gwalcic dzieci. Aleks, gdybyśmy zakładali że możemy złamać nogę wychodząc z domu to nigdzie byśmy nie wychodzili. Ale nie zakładamy. No to dlaczego zakładać że pedofil absolutnie i z całą pewnością skrzywdzi dziecko? No i teraz tolerancja Airain: tolerować religię i obyczaje. A co jeśli według tej religii i obyczajów osmioletnia dziewczynka jest już gotowa do zamazpojscia? Jak mam to tolerować?

To pedofilia i ja tego nie toleruję.

No to czym jest tolerancja? Zbiorem wartości moralnych lub niemoralnych danego człowieka chyba. Czyli ilu ludzi tyle różnych tolerancji. Ergo nie ma sensu bo w takim przypadku każdy człowiek jest tolerancyjny jak również nietolerancyjny. Quo probare erat.

Puste słowo na "t" , którego nie znoszę.

Tak Aleks. I spójrz jak pięknie doszlysmy do porozumienia kończąc zdaniem od którego rozpoczelysmy :) no chyba że jeszcze ktoś chciałby podzielić się swoimi refleksjami.

hmm... ciekawe czy jest jeszcze ktoś? ;P

Można tolerować różne rzeczy i osoby. Jest tylko jedna granica - to dobro i bezpieczeństwo drugiego człowieka. Ja nie toleruję żadnej religii i obyczajów, które krzywdzą drugiego człowieka. I to naprawdę obojętnie dorosłego czy dziecko. A zagrożeniem, jak słusznie zauważyła Małpa, może być każdy. Wszystko zależy od okoliczności, które sprawią, że coś w człowieku pęknie. Nawet dziecko może być zagrożeniem.
Co innego też nietolerancja, a co innego uprzedzenie.

@Harey to musisz nie tolerować żadnej religii at all.

@Johnson i tak w istocie jest.

Domyślam się, że chodzi Ci o precyzję wypowiedzi. Uściślę - nie toleruję i nie akceptuję tych wszystkich religii i obyczajów, które krzywdzą drugiego człowieka.

W sumie dobry pomysł. Tanashiri już nie musisz iść do sklepu :)

nad potokiem :) I tylko wiosną. Potem już stary i nieatrakcyjny.
PS. dla pan: można mrozić :), suszyć też.
PS dla ekologów - nie jest pod ochroną - jeśli nie zbieracie na terenach chronionych. Kwiatow nie zbierajcie, niech se kwitnie. Jest pod czesciową ochroną, ponoć, w efekcie nie wolno go wykopywać i przekopywać do ogródka :) A jeśli nawet to zrobicie (ja w ramach kwiatow kiedyś dostałam) to i tak nie pojdzie tak dobrze jak w lesie. Więc.... tego no... koszyczek na czosnek do lapki i hajda na spacer w las :)

Koleżanka robi z niego pesto.

Raj :D