Zimna stal w dłoni, ciepło kobiecego ciała obok. Czego chcieć więcej? Rozejrzał się, pozornie od niechcenia, dookoła: otaczali go sami biedni frajerzy - stali, a on siedział rozparty jak basza, jak król świata. Wiedział, że tylko czekają na jego ruch - każdy z nich, bez wyjątku, stary czy młody, chciał zająć jego miejsce, każdy zerkał, ale tak, żeby się nie zdradzić, jak jakiś szczur. Zimna s...