Nobo (taki mały murzyn) czegoś mi tam ewidentnie brakowało, może budżetu, albo gra aktorska nie domagała, coś tam było strasznie nie tak i jakieś archaiczne. Po pierwszym odcinku byłem wkrecony, potem obejrzałem drugi w połowie trzeciego przerwałem i już nie wróciłem do niego, po prostu zapomniałem.