Dzisiaj postawiłam kropkę za ostatnim zdaniem piętnastego rozdziału mojej powieści. Książka zaplanowana jest na trzydzieści, także połowa za mną.
Nie mogę się doczekać, aż dobrnę w końcu do samiutkiego końca. Zdaję sobie sprawę, że to będzie dopiero połowa sukcesu. Później przeczytam ją by poprawić ewentualne nieścisłości, a następnie trafi w ręce kilku osób, by również przeczytały i powiedziały, co powinnam poprawić. Także do końca pracy nad nią jeszcze sporo czasu, ale i tak cieszy mnie, że historię, którą mam w głowie, konsekwentnie przelewam na ekran monitora.
Jeszcze trochę!