- No jasne - warknąłem - masz trzy moje planszówki, rękawice ze skórki, krawat w kurczaki i harmonijkę, nie licząc forsy, której mi nie oddałeś. Nie zawracaj dupy, nie mam czasu, ktoś usiłuje mnie zamordować. Chyba, że o czymś wiesz, to oddzwoń.
Szybko naciągnąłem na moją imponującą klatę ochronny półpancerz, zabrałem podręczny zestaw broni zaczepno-odpornej i ruszyłem w drogę, zabez...