No ale ta tutaj to taka wyobraźnia na siłę wyprowadzona z domu, może w kajdankach... może jej twarz oklepali za rogiem... to ona już poza żadne ramy nie wyjdzie, bo się boi.
No nie no, chyba muszem to sobie zapisać, coby przeczytać w trybie "kwadrans nienawiści do siebie". Bo to cud miód jest w kategorii gwałt na składni i sensie zarazem.
Nie chcę cię straszyć, ale wiesz, książki to się mnożą jak króliki. Jeszcze przed chwilą było wolne miejsce, odwracasz wzrok, a tam już pełno... Nowy regał tylko je rozzuchwala.