Jedna dieta to za mało,
ze trzy razem by się chciało.
Dwa śniadania, trzy desery,
po ważeniu jest wstyd szczery.
Tu bikini, a tam pączki,
rwą w dwie strony się me rączki.
Tak do lata dni mijają,
kilogramy przybywają.
Znów na plażę pójdę w swetrze,
udam, że zimno na wietrze.