Avatar @8dzientygodnia

8_dzien_tygodnia

@8dzientygodnia
Bibliotekarz
42 obserwujących. 6 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat.
blog_8_dzien_tygodnia
Napisz wiadomość
Obserwuj
42 obserwujących.
6 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat.

Cytaty

Następnym razem jak nie śpisz, to nie chrap.
Utknęliśmy w korku, czyli w czymś, co powinno być pojęciem nieznanym na obrzeżach zapyziałego miasteczka w środku wyspy na końcu świata.
W cieniu krzyża nie można zwyciężyć, gdyż to tam chronią się wszelkie słabości, wszelkie wyrzeczenia, wszelkie pokuty.Tylko zło posiada moc.
Miłość to tylko ułuda, słabość, psia obroża nałożona na nasze złudzenia.
Nawet najlepszy człowiek może czuć się więźniem życia, o którym nie mógł sam zadecydować.
Miłość każdego czyni głupcem.
Przebaczenie nie jest słabością. Wręcz przeciwnie, przyjęcie przeprosin wymaga od człowieka wielkiej siły.
Jeśli kobieta wbiła sobie coś do głowy można tylko jej pomóc albo zejść z drogi.
Człowiek nigdy nie wie, ile zostało mu jeszcze czasu, aby naprawić swoje błędy.
Miasta kryją w sobie rozmaite rodzaje piekieł; ich rozmiary i oblicza są różne, ale główną ich torturą są ci, którzy je zaludniają.
Czary były zawsze sprawą piekła i piekło upomni się o swoje. Dam sobie ogon uciąć, że już wysłali diabelski patrol na ziemię (...). Uważaj na nieokrzesanych brunetów o dziwnym wyglądzie. Zwykle wloką za sobą zapach siarki i stronią od mydła.
Trzeba ustąpić, żeby zwyciężyć.
Wierność i prawda rzadko przebywają wśród możnych ludzi.
Dobry złodziej długo myśli, ale szybko działa.
Jeszcze ostatnie spojrzenie na praskie ulice. Kto wie kiedy i czy w ogóle jeszcze je zobaczymy. Ostatni spacer po Pradze. Wielu, ba, na pewno wszyscy płaczą w duchu, ale nie okazujemy wzruszenia. Żeby Niemcy się cieszyli? Nigdy! Wszyscy mamy dość siły, by się przemóc. Czy mamy się wstydzić za nasz wygląd? Za gwiazdy? Za numery? Nie, to nie nasza wina, za to powinien się wstydzić ktoś inny.
Czy jeszcze kiedyś się spotkamy? Może, ale to raczej my pojedziemy za nimi, a nie oni wrócą. Jednak pewnego dnia spotkamy się znów w dobrze ogrzanym mieszkaniu, a potem będziemy już tylko wspominać i opowiadać sobie o naszym smutnym, dawno minionym wygnaniu. Być może jeszcze długo to potrwa, ale kiedyś tak będzie, a my wytrzymamy.
Tak, to oni, wychudzeni, głodni, żałośni. Oni, żywi na karawanach. Ilu ich dojedzie, ilu wróci? (...) Dokąd jadą te ludzkie wraki, gdzie porzucą ich ciała? Nikt po nich nie zapłacze, nikt ich nie pożałuje. Może tylko kiedyś pojawi się o nich wzmianka w podręcznikach. Jeśli tak, to powinna mieć taki zwięzły nagłówek: "Pogrzebani za życia".
Istnieje tak wiele małych przystanków na drodze do śmierci. Jest to proces, na którego końcu wszystko zostaje nam odebrane.
Ludzie zawsze gadają i prędzej czy później są gotowi sprzedać każdego. Niedaleko stąd działał kiedyś pewien rewolucjonista, bomb nie odpalał, ale poglądy miał wywrotowe. Ludzie mówili: fanatyk. Paru naśladowców czciło go jak bóstwo i razem przeszli przez piekło. A potem jeden z nich go sprzedał.[...] Judasz zdradził Jezusa pocałunkiem.
Tajny świat nigdy nie zostawia człowieka w spokoju, zawsze czai się gdzieś w ciemności, gotów znowu zgromadzić swoje dzieci.
Nie wydaje mi się, by istniało wiele przyjemnych odmian śmierci, ale wiem, która jest najgorsza: ta, która przychodzi daleko od domu i rodziny, do człowieka przykutego łańcuchem jak pies gdzieś w opuszczonej wiosce, gdy jego ciało rozpada się z wolna pod naporem czarnej ospy.
Jesteśmy zwierzętami dziennymi. Każda istota myśląca czuje lęk przed ciemnością. Niektórzy się do tego nie przyznają i popychają swoją fobię w przyjemniejszych kierunkach, jak bicie żony, uzależnienie od używek i nerwice wegetatywne.
Nic nie umiera i nic się nie kończy. Kiedy dosięgamy jakiegoś kresu, stajemy się częścią nowego początku.
Życie jest czymś o wiele głębszym niż określona egzystencja jednego człowieka w danym mieście.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl