“,,Ale każdy może sobie ponarzekać, prawda? Wszyscy muszą znaleźć jakieś ujście, bo inaczej można wybuchnąć z frustracji."”
“Jeżeli będę zajmował się tym, co myślą głupcy, nie będę miał czasu na to, o czym myślą ludzie inteligentni.”
“Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”
“Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku”
“Jeśli chcesz odejść, to idź. Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące.”
“Przyjaźń poznaje się po tym, że nic nie może jej zawieść, a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszyć.”
“- Nie – odrzekł Mały Książę. – Szukam przyjaciół. Co znaczy „oswoić”? - Jest to pojęcie zupełnie zapomniane – powiedział lis. – „Oswoić” znaczy „stworzyć więzy”. - Stworzyć więzy? - Oczywiście – powiedział lis. – Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować.”
“-Gdzie są ludzie? - zaczął Mały Książę. - Czuję się troche osamotniony w pustyni... -Wśród ludzi jest się, także osamotnionym - rzekła żmija.”
“Idąc prosto przed siebie, nie można zajść daleko.”
“Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez.”
“Zastanawiam się - rzekł - czy gwiazdy świecą po to żeby każdy mógł pewnego dnia znaleźć swoją?”
“Jeżeli mówicie dorosłym: „Widziałem piękny dom z czerwonej cegły, z geranium w oknach i gołębiami na dachu” – nie potrafią sobie wyobrazić tego domu. Trzeba im powiedzieć: „Widziałem dom za sto tysięcy złotych”. Wtedy krzykną: „Jaki to piękny dom!””
“- Proszę mi opowiedzieć o zamkach. Dlaczego kazała je pani zamontować? Zastałam w mieszkaniu otwarte okno, uchylone drzwi, przekrzywione żaluzje. Niby nic wielkiego, lecz mimo to się zaniepokoiłam i nie potrafiłam sobie wmówić, że to tylko wiatr. Mój zdrowy rozsądek przypominał ducha - w jednej sekundzie był, w drugiej znikał. Całkowicie. Jakby rozpływał się w powietrzu. Zastanawiałam się, czy w domu nie ma tajemnych wejść i korytarzy, jak w starej nawiedzonej posiadłości. Czasem przyłapywałam się na szukaniu na ścianach i podłogach śladów po nieproszoych gościach, ale oczywiście nigdy ich nie znalazłam. - Chciałam być bezpieczna. - Czuła się pani zagrożona? Czyżby ktoś pani goził? - Nie, nic podobnego. Przez większość czasu mieszkałam sama; to były wyłącznie środki ostrożności. - Czy w ciągu ostatnich dni przed zaginięciem córki wydarzyło się coś dziwnego? Pewnego razu pościel na moim łózku była skłębiona, jakby jakiś nadprzyrodzony gość ośmielił się w nim położyć pod moją nieobecność. Innego dnia po powrocie do domu zauważyłam, że lustro wisi krzywo. Czyżbym to sobie wyobraziła, czyżby moje postrzganie świata było zaburzone? Moja pierwsza myśl brzmiała: ,,Ktoś tu jest", ale dom był pusty, więc ją od siebie odsunęłam. - Nic takiego sobie nie przypominam - mówię.”
“,,Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła".”