Z powieścią Magdaleny Witkiewicz "Czereśnie zawsze muszą być dwie" mam same miłe wspomnienia. Dlatego gdy tylko ukazał się "Ulotny zapach czereśni" od razu chciałam poznać tę historię. Co prawda spodziewałam się kontynuacji losów bohaterów, a tymczasem otrzymałam zupełnie nową, ale nie mniej interesującą opowieść utrzymaną w podobnym klimacie. I rzeczywiście odnajdziemy w tej książce nawiązanie do poprzedniej "czereśniowej" powieści, ale jest ono bardzo luźne, subtelne i trzeba się mocno skupić, aby je odnaleźć.
Poznajcie zatem opowieść Marianny, która za sprawą osobliwego znaleziska krok po kroku odkrywa historię swojej rodziny. Z przeszłością jej przodków, a dokładnie przodkiń, związane są rodzinne tajemnice i nieszczęśliwe wybory. Szybko się okazuje, że historia lubi się powtarzać, a wydarzenia sprzed lat mają wpływ na teraźniejszość. Wywierają zaskakujący wpływ na obecne życie Marianny, a przede wszystkim na decyzje, jakie podjęła w młodości. Jednak aby dopasować wszystkie elementy tej wyjątkowej i trudnej układanki musimy cofnąć się w czasie do przeszłości, do lat młodości Elsy - prababci Marianny, dziewczyny niemieckiego pochodzenia, która bez zgody rodziców poślubiła biednego polskiego chłopaka.
Na ile losy obu krewniaczek są do siebie podobne? Dlaczego babcia Marianny - Helena nie chce mówić o swojej matce? Jakie tajemnice odkryje Marianna?
Tego wszystkiego i jeszcze więcej dowiecie się z książki, której lektura będzie wspaniałą przygodą.
Magdalena Witkiewicz umieściła wydarzenia na dwóch płaszczyznach czasowych, które płynnie się ze sobą przeplatają. Mamy teraźniejszość uzupełnioną o wspomnienia Marianny z jej lat szkolnych i studenckich oraz przeszłość należącą do prababci Elsy, która została naznaczona przez trudne lata wojennej okupacji. I co ciekawe, problemy z jakimi musiały się mierzyć obie bohaterki są analogiczne i... ponadczasowe. Mamy zatem walkę z przeciwnościami losu, niespełnioną miłość, przeciwstawianie się utartym kanonom społecznym i poszukiwanie szczęścia. Muszę przyznać, że obie perspektywy są równie istotne i tak samo interesujące, chociaż przejmująca historia Elsy jakby nieco bardziej trafiła do mojego serca.
Powieść "Ulotny zapach czereśni" zmusza nas do refleksji nad życiem, dokonywanymi wyborami i konsekwencjami tych decyzji. Nic bowiem nie dzieje się bez przyczyny, wszystko czego doświadczamy ma jakiś sens, a ludzie, których spotykamy na naszej drodze pojawiają się w jakimś celu. Historia Marianny zaprzecza też popularnemu stwierdzeniu, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. A może jest raczej wyjątkiem potwierdzającym regułę...
Świetnie wykreowane sylwetki bohaterów mają wpływ na wydarzenia, które są bardzo przekonujące i wiarygodne. Widać starania autorki co do zachowania rzetelności i dokładności w opisywaniu zdarzeń. A szczerość i prawda obroni się w każdej opowieści. Jest to kolejna powieść o czereśniach autorstwa Magdaleny Witkiewicz, która pozostawia po sobie same pozytywne wrażenia i niedosyt z nieśmiałą prośbą o jeszcze. Cóż, jak sama autorka przyznaje, furtka pozostaje otwarta, więc wszystko może się zdarzyć...
Miło było wsłuchać się w audiobooka i przyjemną intonację głosową dwojga lektorów - Agnieszki Postrzygacz i Jakuba Kamieńskiego. W moim przekonaniu ich interpretacja uczyniła tę opowieść jeszcze lepszą. A to niezwykle rzadko się zdarza.