Podobno mężczyzna jest jak wino - im starszym tym lepszy. Nie do końca zgadzam się z tym twierdzeniem, ale identyczne zdanie ma na pewno narratorka książki izraelskiej pisarki Zeruyi Shalev "Życie miłosne", Ja'ara. Młoda dziewczyna angażuje się w niebezpieczny i toksyczny związek z dużo starszym mężczyzną o imieniu Arie. Dla niego poświęca całe swoje dotychczasowe spokojne życie, małżeństwo, naukę czy marzenia o dziecku. Dosłownie wszystko. W zamian za co? Hm. Tego już musicie się dowiedzieć sami.
"Lepiej umrzeć w środku życia z miłością niż dożyć stu lat samotnie (...)"
Kiedy trafiłam pierwszy raz na tę książkę w księgarni od razu przykuła moją uwagę. W tej chwili nie pamiętam nawet dlaczego, co w niej takiego zobaczyłam.. Jednak od tamtej chwili pragnęłam po nią sięgnąć w jak najszybszym terminie. Nie mogłam doczekać się kiedy ją przeczytam. Ale wczoraj, kiedy miałam przed sobą ostatnie strony chciałam jedynie jak najprędzej ją skończyć. Rozczarowała mnie całkowicie, spodziewałam się czegoś lepszego, nastawiałam się na niesamowitą i fascynującą znajomość dwójki ludzi, których dzieli jedynie wiek.. A otrzymałam chory związek dziewczyny, która sama nie wie czego chce i starego faceta uważającego się za pępek świata. "Życie miłosne" tych nienormalnych postaci męczyło mnie strasznie. Gdy wreszcie dobrnęłam do ostatniej strony chciałam zacząć skakać z radości.
"(...) tylko złoto na nim lśni słodką obietnicą jak słońce zimą."
Książka ma zabarwienie erotyczne, także jest jedynie pozycją dla dorosłych. Monolog Ja'ary jest mocny, dosadny, lecz także ciężki i momentami chaotyczny. Potrafi zjawiskowo opisywać otoczenie oraz innych ludzi oraz tworzyć piękne porównania, ale to jedyne autentyczne pozytywy jaki dostrzegłam. Sama fabula mnie jedynie chwilami mnie na tyle zainteresowała, że z chęcią czytałam dalej, ale były to wyjątki, pojedyncze epizody, które potwierdzają jedynie moje ogólnie zdanie na temat tej książki. Zdecydowanie brakowało mi dialogów, dzięki którym może "Życie miłosne" byłoby łatwiejsze w odbiorze. Pomysł ciekawy, chociaż nie rozumiem zbytnio tak młodej dziewczyny do przyjaciela jej ojca, do mężczyzny w podeszłym już wieku. Tym bardziej że miała kochającego, dobrego męża. A zaznaczam, że pieniądze również nie grały roli. Stracić wszystko – dom, rodzinę, pracę, studia tylko ze względu na żądze pożądanie i seks z otwarcie mówiąc starym, zimnym, pewnym siebie i obojętnym facetem? Doszczętne zniszczenie swojego życia poprzez upokorzenia przeplatanego chwilami szczęścia ceną samopoznania? Czy naprawdę to jest konieczne? Nie.. ja tego kompletnie nie pojmuję.
" (...) im szerzej mi się otwierają oczy, tym widzę mniej."
Czytając pozytywne opinie czy informacje o tym, że autorka otrzymała liczne nagrody i zyskała międzynarodowy sukces za tę książkę byłam w szoku. W Izraelu jest wręcz uznawana za objawienie! Czy to ja jestem jakaś inna i mój gust jest jakiś spaczony, czy to Ci ludzie sami nie wiedzą co piszą? Dlatego nie mówię otwarcie - nie, nie czytajcie tego, bo takie jest moje zdanie. Jeżeli chcecie sięgnąć po tę książkę, proszę bardzo - to wyłącznie wasza decyzja. Nawet ja, mimo głębokiego rozczarowania pierwszym spotkaniem z książką Zeruyi Shalev postanowiłam dać jej druga szansę. Być może kolejna pozycja tej autorki będzie mnie o wiele bardziej zadowalała?