Papierowe marzenia recenzja

Papierowe marzenia

Autor: @Natasha92 ·2 minuty
2016-04-02
Skomentuj
1 Polubienie
„Gdyby nie ciemność, nigdy nie poznałbym światła”



Zawsze wychodziłam z założenia, że najlepiej jak człowiek uczy się na własnych błędach. Pamiętam, że toczyłam o to nieustanną walkę ze swoimi rodzicami i Dziadkiem, kiedy robiłam wszystko po swojemu, a nie w sposób uważany przez nich za słuszny. Nie raz za to oberwałam od życia. Jednak uważam, że dzięki temu jestem o wiele silniejsza, niż gdybym była nadmiernie ostrożna, nie miała własnego zdania i metaforycznie nie włożyła swojego palca prosto do ognia. Aby zrozumieć pewne rzeczy, czasem nie wystarczy teoria czy przykłady – niezbędna jest praktyka. Ale postawa członków mojej rodziny w reakcji na moje wybory, nauczyła mnie jeszcze jednego. Każdy zasługuje na drugą szansę. I o tym właśnie jest książka autorstwa Richarda Paula Evansa pod tytułem „Papierowe marzenia”.



Historia głównego bohatera wyżej wspomnianej powieści jest zobrazowaniem biblijnej przypowieści o synu marnotrawnym. Luke dostał od życia bardzo wiele – pochodził z bogatej rodziny, a po kochającym go bezgranicznie ojcu miał odziedziczyć potężną firmę. Ojciec jednak nie chciał, aby zaplanowana przez niego przyszłość syna była jedynie jego wyborem. Postanowił więc wysłać syna na studia do innego miasta, aby poznał inną stronę życia. Luke był jednak pewien, że to jest zbędne, ponieważ nic nie zmieni jego chęci o kontynuowaniu realizacji swojej świetlanej przyszłości w firmie ojca. Jak bardzo się mylił, musicie przekonać się już sami.



„Nie potykają się tylko ci, którzy nie chodzą.”



Nie pamiętam już kiedy ostatni raz zarwałam nockę, aby przeczytać jakąś książkę. Jeżeli wybieram czytanie do czwartej nad ranem, zamiast kilku godzin błogiego snu, to musicie wiedzieć, że coś się dzieje! To oznaczać może tylko jedno – Richard Paul Evans napisał naprawdę świetną książkę!



Uwielbiam pozycje, które nie tylko przyciągają ciekawą fabułą, ale jednocześnie czegoś uczą i pozostawiają w duszy człowieka jakiś ślad. Kocham książki przepełnione emocjami, skłaniające do przemyśleń i wysnucia kilku ważnych wniosków. Takie są właśnie „Papierowe marzenia”. A czego uczą? Przede wszystkim czym jest prawdziwa miłość i jak niebezpieczna w skutkach potrafi być znajomość z ludźmi o tekturowych duszach. A także o tym, że papierowe marzenia – w znaczeniu gromadzenia pieniędzy – nie są w życiu najważniejsze.



Wiem, że „Papierowe marzenia” to pozycja, do której na pewno jeszcze powrócę. A to nie zdarza się zbyt często, bo nie lubię robić czegoś dwa razy. W tym przypadku jednak zrobię to z ogromną przyjemnością. Dla niektórych książka Evansa może wydawać się wręcz naiwna czy przewidywalna. Jednak ja podchodzę do niej z myślą, że wielu ludzi zapomina na co dzień o podstawowych wartościach, o których przypomina nam w niej autor. Według mnie „Papierowe marzenia” są wyjątkowe w swej prostocie.



„Czasami nie siłą, lecz delikatnością rozbijamy najtwardsze skorupy.”

Moja ocena:

Data przeczytania: 2016-04-02
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Papierowe marzenia
3 wydania
Papierowe marzenia
Richard Paul Evans
8.4/10

Mówi się, że czasami najlepszą rzeczą, jaka nas spotyka w życiu, jest dar drugiej szansy, abyśmy nareszcie zrobili to, co powinniśmy byli zrobić za pierwszym razem. Luke miał bardzo wiele: kochającego...

Komentarze
Papierowe marzenia
3 wydania
Papierowe marzenia
Richard Paul Evans
8.4/10
Mówi się, że czasami najlepszą rzeczą, jaka nas spotyka w życiu, jest dar drugiej szansy, abyśmy nareszcie zrobili to, co powinniśmy byli zrobić za pierwszym razem. Luke miał bardzo wiele: kochającego...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wszyscy popełniamy błędy, nieraz jesteśmy zagubieni w życiu chcąc dobrze a niestety nasze zamiary często przynoszą odwrotny efekt od zamierzonego. Jesteśmy tylko ludźmi a zawsze jest jakaś szansa, ż...

@Deutschland91 @Deutschland91

Zastanawialiście się kiedyś jak łatwo można wszystko stracić w jednej chwili? Bohater "Papierowych marzeń" miał wszystko czego pragnął: kochającego ojca, pracę, pieniądze, wykształcenie. Pewnego dnia ...

MA
@Ryszawa

Pozostałe recenzje @Natasha92

Fortuna i namiętności. Klątwa
Fortuna i namiętności. Klątwa

Kunsztem literackim Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zachwycam się od momentu przeczytania cyklu „Podróż do miasta świateł”. Jestem pod ogromnym wrażeniem, kiedy Polacy pot...

Recenzja książki Fortuna i namiętności. Klątwa
Miłość raz jeszcze?
Joanna Kruszewska – Miłość raz jeszcze?

Stereotyp o wścibskiej teściowej, która wtrąca się dosłownie we wszystko, znany jest bodajże każdemu. Podobno zamieszkanie z mamą swojego partnera pod jednym dachem to ja...

Recenzja książki Miłość raz jeszcze?

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości