Oona kontra życie recenzja

5...4...3…2…1… Nowy Rok! Oona Lockhart zawsze po północy jest o rok starsza. Jest 1982 rok – ma chłopaka Dave’a i dylematy czy wyjechać na studia za granicą czy ruszyć w trasę z zespołem. Nie przypuszcza, że obudzi się w…. 2015 roku, jako pięćdziesięcioletnia kobieta. Tak, Oona przenosi się w czasie.

Powieść Margarity Monitimore „Oona kontra życie” z pewnością znajdzie się w czołówce mojego prywatnego rankingu książek. Historia Oony czaruje od pierwszych stron. Choć może się wydawać, że podróże w czasie ocierają się o historie rodem science-fiction, nic bardziej mylnego. „Oona kontra życie” to powieść niezwykła, zaskakująca, wymykająca się wszelkim schematom i gatunkowym ograniczeniom. Uwagę czytelnika koncentruje na nieuchronności losu, łapaniu chwili, spełnianiu marzeń i przemijaniu. To pochwała życia człowieka, który jest poddawany różnego rodzaju próbom, trudnym wyborom, dzięki którym zdobywa doświadczenie i uczy się na błędach. Za każdym razem Oona trafia w inny czas, nie ma tu chronologii ani przewidywalności. Zawsze o północy wciela się w inną siebie i musi odnaleźć się w nowej sytuacji. Za sprawą podróży w czasie między bohaterką i czytelnikiem tworzy się klimatyczna relacja. Kibicujemy Oonie i razem z nią odkrywamy nieznane.

„Oona kontra życie” to powieść obyczajowa, z dużą dawką humoru. Bawią sytuacje kiedy Oona ląduje w 2015 roku i nie wie co to jest sojowe latte, choć jako dorosła będzie je niezmiennie uwielbiała od lat. Lub gdy wspomina o zespołach muzycznych, które powstaną za kilka czy kilkanaście lat.

Czy zastanawialiście się, co powiedzielibyście sobie z przyszłości albo przeszłości?

To opowieść o miłości, stracie, rodzinie i nadziei. Zmusza do refleksji, na długo zostaje w głowie. Jest świeżo i oryginalnie. Jedna z piękniejszych historii, jakie ostatnio czytałam. Polecam!



A po lekturze książki zachęcam do odwiedzenia stron autorki:
https://www.montimore.com/
https://www.facebook.com/margaritamontimore/?ref=page_internal
https://www.instagram.com/damiella/