Zwilczona. O kobiecej intuicji, mazurskiej magii i ogromnej miłości recenzja

"Zwilczona"

Autor: @lucecita ·1 minuta
2015-10-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
34-letnia Jaśmina wiedzie spokojne, ułożone życie na malowniczych Mazurach i nie może narzekać na swój los. Ma cudowną córeczkę i męża, wspaniałe przyjaciółki, na których zawsze może polegać i świetny kontakt z uczniami, których uczy języka polskiego. Jednak pozorna sielanka nie trwa długo. Jej praca wisi na włosku, mąż ulega wypadkowi motocyklowemu, po którym zostaje uziemiony i przelewa wszystkie swoje frustracje na żonę. W Jaśminie, przytłoczonej obowiązkami i nie mogącej porozumieć się z mężem, niespodziewanie odzywa się dotąd tłumione i skrywane drugie Ja, które przybiera postać Wilczycy. Kobieta zaczyna dostrzegać rzeczy, których dotąd nie chciała widzieć i postanawia wreszcie coś zmienić w swoim życiu. Czy jej się uda?
„Zwilczona” Adrianny Trzepioty to pozycja, która mnie niesamowicie zaintrygowała. Wszystko wskazywało na to, że będzie to wyjątkowa historia; od obiecującego zarysu fabuły po hipnotyzującą okładkę, która od razu przykuła mój wzrok. I „Zwilczona” pod pewnymi względami taka była. Autorka świetnie oddała malowniczość i klimat Mazur. Zrobiła to tak barwnie, z takim czarem, że miałam ochotę od razu spakować walizki i tam pojechać. Jednak to nie wystarczyło, żebym w pełni mogła cieszyć się lekturą. Mimo tej magicznej, niepowtarzalnej atmosfery, nie byłam w stanie zaangażować się w tę historię. Autorka posługuje się takim trochę poetyckim językiem, którego niestety nie jestem fanką. Treść pełna jest metafor i filozoficznych rozważań, które zdecydowanie utrudniają odbiór. Uboga ilość dialogów też nie sprzyjała lekturze. „Zwilczona” liczy sobie niecałe 300 stron, a czytanie jej zajęło mi ponad tydzień. Kreacja postaci wypadła znacznie lepiej, zwłaszcza głównej bohaterki, której sylwetka była najlepiej dopracowana. Rozumiałam Jaśminę i sympatyzowałam z nią, dlatego byłam ciekawa, jak potoczą się jej losy. Bardzo podobała mi się także relacja, jaka łączyła ją z przyjaciółkami i myślę, że autorka świetnie uchwyciła tę więź. Zakończenie pozostawiło po sobie pewien niedosyt, ale czasem lepiej zostawić pewne rzeczy niedopowiedziane. „Zwilczona” Adrianny Trzepioty to typowa kobieca lektura, ze szczyptą miłości, poezji i magii. Fani takich historii powinni znaleźć tu coś dla siebie.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zwilczona. O kobiecej intuicji, mazurskiej magii i ogromnej miłości
2 wydania
Zwilczona. O kobiecej intuicji, mazurskiej magii i ogromnej miłości
Adrianna Trzepiota
5.6/10
Cykl: Zwilczona, tom 1

Czasami pozornie nic nieznaczące wydarzenia wywołują w naszym życiu kaskadę niezwykłych przeżyć... Bohaterka książki, Jaśmina, mieszka w malowniczym mazurskim miasteczku, w otoczeniu przepięknych lasó...

Komentarze
Zwilczona. O kobiecej intuicji, mazurskiej magii i ogromnej miłości
2 wydania
Zwilczona. O kobiecej intuicji, mazurskiej magii i ogromnej miłości
Adrianna Trzepiota
5.6/10
Cykl: Zwilczona, tom 1
Czasami pozornie nic nieznaczące wydarzenia wywołują w naszym życiu kaskadę niezwykłych przeżyć... Bohaterka książki, Jaśmina, mieszka w malowniczym mazurskim miasteczku, w otoczeniu przepięknych lasó...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W pogoni codziennego życia, przepełnionego pracą, obowiązkami, wychowywaniem dzieci i milionem innych ważnych i nieważnych spraw my kobiety nie mamy już czasu aby złapać głęboki oddech, zatrzymać się...

@Jezynka @Jezynka

Najstarszy zawód świata, to…... nie, nie, to nie prostytutka, to gospodyni domowa, bo już w mitologii greckiej opiekunką ogniska domowego była kobieta - Hestia. ,,Zwilczona’’ i tu Pani Adrianna Trze...

@ela_r22 @ela_r22

Pozostałe recenzje @lucecita

Dance, sing, love. Miłosny układ
"Dance, sing, love. Miłosny układ"

„Dance, sing, love. Miłosny układ” to debiut pisarski polskiej autorki, Sandry Sotomskiej, kryjącej się pod pseudonimem Layla Wheldon. Historia początkowo była publikowan...

Recenzja książki Dance, sing, love. Miłosny układ
To, co nas dzieli
"To, co nas dzieli"

Eve Hayes i Lily Brennan były najlepszymi przyjaciółkami i zawsze mogły na siebie liczyć, mimo iż były swoimi kompletnymi przeciwieństwami i miały odmienne spojrzenie na ...

Recenzja książki To, co nas dzieli

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl