To, co nas dzieli recenzja

"To, co nas dzieli"

Autor: @lucecita ·2 minuty
2017-07-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Eve Hayes i Lily Brennan były najlepszymi przyjaciółkami i zawsze mogły na siebie liczyć, mimo iż były swoimi kompletnymi przeciwieństwami i miały odmienne spojrzenie na życie. Lily zamierzała studiować medycynę w tej samej szkole, co jej chłopak, Declan, mimo iż miała szansę dostać się do znacznie lepszej, a Eve chciała zostać projektantką mody, jednak rzeczywistość zweryfikowała ich plany. Gdy miały osiemnaście lat, pewne wydarzenie nieodwracalnie zniszczyło ich przyjaźń, która wydawała się być niezniszczalna. Po dwudziestu latach, Eve, która odniosła sukces w Ameryce jako projektantka biżuterii wraca do rodzinnego Dublina, gdzie odnawia znajomość ze swoją pierwszą miłością. Niedługo potem ulega poważnemu wypadkowi, a na jej drodze ponownie staje dawna przyjaciółka, która wyszła za mąż i została pielęgniarką…
Z twórczością irlandzkiej pisarki, Anny McPartlin spotkałam się przy okazji czytania jej dwóch poprzednich powieści, które zostały u nas wydane. Obie książki, mimo kilku mankamentów, wywarły na mnie pozytywne wrażenie, dlatego nie mogłam się doczekać, aż sięgnę po jej najnowsze dzieło. „To, co nas dzieli” okazała się kolejną rewelacyjną pozycją wyjętą spod jej pióra i jak na razie najlepszą ze wszystkich, z którymi do tej pory się zapoznałam, dlatego kończyłam ją zarówno z żalem, jak i czytelniczą satysfakcją. Anna McPartlin serwuje czytelnikowi niesamowicie absorbującą i wciągającą opowieść o przyjaźni, zdradzie, sekretach i drugich szansach, w której nie brakuje zarówno humoru, jak i wzruszeń, a wykreowani przez nią bohaterowi jak zwykle wypadają autentycznie i mimo iż nie są pozbawieni wad, to niewątpliwie trafiają do czytelnika i wywołują wiele emocji. Historia Eve i Lily mnie zaintrygowała i poruszyła, dlatego z ciekawością śledziłam ich relacje, zastanawiając się, co sprawiło, że tak bliskie przyjaciółki zerwały jakiekolwiek więzi na 20 lat i tak naprawdę tylko zrządzenie losu sprawiło, że znowu się odnalazły. „To, co nas dzieli” to angażująca emocjonalnie i zachęcająca do refleksji pozycja, traktująca o skomplikowanych relacjach międzyludzkich oraz życiu, które czasem ma dla nas odmienne plany i nie zważa na nasze własne. To też opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno by zacząć wszystko od nowa, a prawdziwa przyjaźń, bez względu na przeszkody, jakie musi napotkać, zawsze znajdzie drogę powrotną. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko serdecznie polecić wam tę pozycję i zachęcić do sięgnięcia po nią, bo naprawdę warto. Ja z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnej powieści autorki, która, mam nadzieję, ukaże się już niedługo. Dla fanów twórczości Anny McPartlin pozycja obowiązkowa!
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
To, co nas dzieli
To, co nas dzieli
Anna McPartlin
8/10

Gdybym wiedziała, że wkrótce mam opuścić ten świat, zrobiłabym wszystko inaczej? Eve Hayes i Lily Brennan były nierozłączne, ale gdy miały osiemnaście lat, podczas wakacji wydarzyło się coś, co skutec...

Komentarze
To, co nas dzieli
To, co nas dzieli
Anna McPartlin
8/10
Gdybym wiedziała, że wkrótce mam opuścić ten świat, zrobiłabym wszystko inaczej? Eve Hayes i Lily Brennan były nierozłączne, ale gdy miały osiemnaście lat, podczas wakacji wydarzyło się coś, co skutec...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Eve Hayes i Lily Brennan już jako dzieci były nierozłączne. Z upływem lat ich przyjaźń stawała się coraz silniejsza. Jako osiemnastolatki zmuszone były stawić czoła pewnemu wydarzeniu. Niestety niedo...

@Martyna23 @Martyna23

Pozostałe recenzje @lucecita

Dance, sing, love. Miłosny układ
"Dance, sing, love. Miłosny układ"

„Dance, sing, love. Miłosny układ” to debiut pisarski polskiej autorki, Sandry Sotomskiej, kryjącej się pod pseudonimem Layla Wheldon. Historia początkowo była publikowan...

Recenzja książki Dance, sing, love. Miłosny układ
Eleanor Oliphant ma się całkiem dobrze
"Eleanor Oliphant ma się całkiem dobrze"

Eleanor Oliphant nie ma się dobrze. Dobiega trzydziestki, nie ma żadnej rodziny i przyjaciół i od dziewięciu lat pracuje w tym samym biurze, w dziale księgowości, działaj...

Recenzja książki Eleanor Oliphant ma się całkiem dobrze

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią