Znalezione nie kradzione recenzja

Znalezione

Autor: @zaglebiam_sie ·1 minuta
2020-11-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jest to drugi tom z cyklu powieści o detektywie Billu Hodgesie i jego dwójce pomocników. Książka jest podzielona na 3 części, czyli tak samo, jak to było w przypadku pierwszej książki tej trylogii. Tym razem pierwsza część to zdarzenia pokazane na zmianę z perspektywy złodzieja Morrisa, oraz chłopca o imieniu Peter. Zdarzenia przeskakują nam z roku 1978 na 2010. Tutaj niewiele się działo, oczywiście poza tym co zrobił Morris, dlatego dość opornie mi szło czytanie. Kiedy w drugiej części pojawia się detektyw Hodges, a zdarzenia odbywają się w tym samym czasie, pojawia się również akcja, na którą czekałam. Od tego momentu nie mogłam się oderwać od książki. Akcja przyspiesza i nie daje wytchnienia, opisana jest płynnie i lekko. Jedyny minusik ode mnie jest taki, że swoje pięć minut w książce znalazły także postacie poboczne, po prostu było dużo przeskakiwania od jednego bohatera do drugiego i tak dalej.

W ogólnym rozrachunku ta część podobała mi się trochę mniej niż poprzednia, ale nadal jest dobrze.

Nie pozostało nic innego, jak sięgnąć po ostatnią część trylogii. Ale zanim to zrobię, to włączę sobie serial, aby zobaczyć jak cała ta historia wygląda na ekranie.

Morris Bellamy w 1978 roku przeprowadza napad na dom sławnego pisarza, który od wielu lat nie wydał żadnej książki. Robi to, ponieważ John Rothstein zrobił z jego ulubionego, zbuntowanego bohatera, zwykłego pracownika agencji reklamowej. Jeszcze jednym powodem napaści jest to, że autor pisał dalej, ale niczego nowego nie wydał, więc Morris chce dostać w swoje ręce te zeszyty. Pieniądze, znalezione w sejfie są tylko dodatkiem do rękopisów, ale złodziej nie będzie się długo cieszył wolnością, ponieważ trafi do więzienia z zupełnie innego powodu...

Peter Saubers jest synem jednej z ofiar ataku Pana Mercedesa. Chłopak znajduje kufer pełen notesów, oraz całkiem niezłą sumę pieniędzy, która może pomóc jego rodzinie wyjść na prostą. Kiedy Morris wychodzi z więzienia, Peter i jego rodzina znajdują się w niebezpieczeństwie.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Znalezione nie kradzione
7 wydań
Znalezione nie kradzione
Stephen King
7.7/10

„Pobudka, geniuszu” – tymi niepokojącymi słowami zaczyna się opowieść o psychopatycznym czytelniku, którego literatura popycha do zbrodni. Geniuszem jest John Rothstein, autor porównywany z J.D. Sali...

Komentarze
Znalezione nie kradzione
7 wydań
Znalezione nie kradzione
Stephen King
7.7/10
„Pobudka, geniuszu” – tymi niepokojącymi słowami zaczyna się opowieść o psychopatycznym czytelniku, którego literatura popycha do zbrodni. Geniuszem jest John Rothstein, autor porównywany z J.D. Sali...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gdy jakieś piętnaście lat temu zaczynałem przygodę z książkowym horrorem i fantastyką, pierwszym twórcą, na jakiego natrafiłem, był właśnie King. Słyszałem, że gość jest najlepszy, że większego debeś...

@mrocznestrony @mrocznestrony

„Znalezione nie kradzione” to druga część cyklu kryminalnego z emerytowanym detektywem Billym Hodgesem, w której towarzyszą mu poznani w pierwszej części „Pan Mercedes” Jerome i Holly. Dla mnie ta cz...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Pozostałe recenzje @zaglebiam_sie

Spacer w deszczu
Spacer w deszczu

Kiedy Scarlett wychodziła za Martina była przepełniona miłością i szczęściem, jednak nieudane próby poczęcia dziecka znacznie ostudziły ich relacje. Kolejne badania oraz...

Recenzja książki Spacer w deszczu
Receptura wszechmocy
Receptura wszechmocy

Łukasz Lijewski jest psychoterapeutą i prowadzi własny, dobrze prosperujący gabinet. Jednak osoba, która pomaga innym, sama zmaga się z nerwicą i atakami paniki, o czym ...

Recenzja książki Receptura wszechmocy

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl