Tak, tak.. zdążyliśmy się już wszyscy mocno stęsknić za dobrodusznym, poczciwym i sympatycznym piwowarem w osobie Beniamina Ashwooda. Na szczęście, po ponad półrocznej rozłące, możemy ponownie spotkać się z tym bohaterem i jego wiernymi towarzyszami, sięgając po powieść pt. "Nieustanna ucieczka", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.
Jak wszyscy doskonale pamiętamy, pierwszy tom cyklu zakończył się dramatyczną ucieczką Beniamina, Amelii i Mathiasa z Miasta, a dokładniej rzecz biorąc z Sanktuarium Czarodziejek. Teraz muszą oni nie umykać pościgowi, jak i również starać się dostać do Białego Dworu, by tam powiadomić wszystkich o zdradzie Sanktuarium, które stanęło po stronie wrogiej Koalicji. I tak też rozpoczyna się ich najtrudniejsza podróż życia, w której przyjdzie im spotkać wrogów i dawnych sojuszników, jak i też stawić czoła najmroczniejszemu złu...
A. C. Cobble - twórca niniejszego cyklu, postawił tym razem na akcję, przygodę i walkę. Owszem, te elementy znaczyły sobą również strony pierwszego tomu, ale tym razem jest ich tu po prostu więcej i przybierają znacznie dramatyczniejszą postać. Efektem jest klimatyczna, niepokojąca i zaskakująca opowieść drogi, która odkrywa przed nami dalsze losy naszych ulubionych bohaterów, ale też i niesie wiele nowych informacji o świecie, w jakim została osadzona ta historia. I jeśli ktoś tylko miał małe obiekcje co do dynamiki pierwszej odsłony tej serii, to tym razem mieć ich już z pewnością nie będzie.
Jak już wspomniałam, to właśnie długa, niebezpieczna i obfitująca w zaskakujące obroty zdarzeń podróż, znaczy sobą fabułę tej książki. Wędrówka trójki bohaterów, konfrontacja z żołnierzami i wysłannikami Sanktuarium, dramatyczne spotkanie z dawnymi kompanami oraz trudna decyzja o tym, czy kierować się pragnieniem ocalenia bliskich, czy też dobrem niewinnych ludzi, którzy stają w obliczu niespotykanej dotąd konfrontacji z demonicznymi siłami ciemności - to wszystko wypełnia ponad 500 stron tej powieści, oferując nam emocje, ekscytację, jak i również porcję dobrego humoru. Choć warto zaznaczyć, że jest to jednak znacznie mroczniejsza opowieść, aniżeli pierwsza cześć cyklu.
Beniamin, Amelia, Rhys, czy też czarodziejka Lady Towaall - to właśnie oni stają się naszymi głównymi towarzyszami podczas tego czytelniczego spotkania i to u ich boku przemierzamy ten fantastyczny świat ludzi i demonów, odkrywamy jego polityczne komplikacje oraz liczne sekrety - tak z teraźniejszości, jak i odległej przeszłości. Tym samym poznajemy w jeszcze większym stopniu tych bohaterów, obdarzamy silniejszymi odczuciami i cieszymy się z możliwości bycia u ich boku w najtrudniejszych chwilach. Oczywiście spotkamy tu kilka nowych, barwnych postaci, by wspomnieć choćby o pewnej młodej, charakternej łowczyni demonów - Corinie.
O świecie tej powieści można by opowiadać długo, zachwycając się jego quasi średniowieczną postacią, bardzo złożoną polityką i obecnością magii. To piękne opisy mijanych miast i osad, wiarygodnie oddana codzienność życia możnych i zwykłych ludzi, jak i wreszcie pasjonujące spojrzenie na bytność demonów, które tym razem bardzo wiele wyjaśnia. Ogólnie można pokusić się o stwierdzenie, iż tym razem to właśnie "fantastyczne" akcenty przeważają tu nad realnością życia w tym miejscu, co mnie osobiście bardzo cieszy.
Jak przebiega lektura tej powieści...? Otóż w błyskawicznym tempie i z wielkim zainteresowaniem tym, co właśnie dzieje się na kartach książki. Nie może być inaczej, gdyż jak już wspomniałam każdą stronę wypełnia wartka akcja, wielka przygoda i silne emocje, które czasami potrafią nas rozbawić do łez, a innym razem wzruszyć, również do łez. W efekcie bawimy się tu świetnie, cieszymy spotkaniem z klasycznym fantasy i nie mamy najmniejszej ochoty kończyć tej lektury, co jednak kiedyś nastąpić musi… Na koniec muszę docenić także znamienity przekład Dominiki Repeczko oraz klimatyczne ilustracje Leszka Woźniaka.
Powieść A. C. Cobble pt. "Nieustanna ucieczka", to porywająca odsłona klasycznego, literackiego fantasy – nie tylko dla młodzieży, ale też i dla dorosłych miłośników tego gatunku. To książka z niezwykłym klimatem, inteligentną fabułą i wielkimi emocjami, wobec których trudno przejść obojętnym. I w mej ocenie jest to równie udana, a pod pewnymi względami jeszcze lepsza historia, aniżeli pierwsza część tej serii. Dlatego też gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!
(Wydanie I, Wydawnictwo "Fabryka Słów", Lublin-Warszawa, 2021) "Beniamin Ashwood: Tom 2. Nieustanna ucieczka" - Po bitwie pod Arratem czarodziejki nie spoczną, dopóki nie dopadną Bena i jego towarzy...
(Wydanie I, Wydawnictwo "Fabryka Słów", Lublin-Warszawa, 2021) "Beniamin Ashwood: Tom 2. Nieustanna ucieczka" - Po bitwie pod Arratem czarodziejki nie spoczną, dopóki nie dopadną Bena i jego towarzy...
Niekiedy jesteśmy przekonani, że znamy najlepiej swoich bliskich, że jesteśmy w stanie przewidzieć ich działania i że zawsze możemy na nich liczyć. Jednak wyjątkowo ciężkie sytuacje mogą zachwiać nas...
I oto powrócił! Beniamin Ashwood… i, wierzcie mi, wraca w świetnej formie! *uwaga! Opis zawiera spoilery do pierwszego tomu*. Po nieoczekiwanym zwrocie wydarzeń i bolesnej zdradzie, Ben wraz z Amel...
@fantastyka.na.luzie
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Zabawna, komiksowa bajka o lądowaniu UFO!
Pomysłowa, zabawna, ciekawie przedstawiona i też mówiąca w lekko gorzki sposób wiele o nas samych komiksowa bajka o spotkaniu z UFO... - tak jawi się fabularno-ilustrac...
Polskie prawo aborcyjne jest chore, spaczone prawicowymi poglądami i chrześcijańską religią. Polskie prawo jest zacofane, opierając się nie na nauce, a właśnie na kwest...