Zmory przeszłości recenzja

Zmory przeszłości.

Autor: @Malwi ·1 minuta
2023-03-21
1 komentarz
25 Polubień
Po serii bardzo dobrych powieści przyszła pora na bardzo słabą pozycję. Twórczość pani Ann Cleeves nie jest mi znana, choć jej literatura jest oceniana bardzo wysoko. Moją przygodę z jej bibliografią postanowiłam rozpocząć od" Zmory przeszłości ". Książka jest reklamowana jako samodzielna historia.

Lizzie Bartholomew jest pracownikiem pomocy społecznej. Jej życie od początku było bardzo trudne. W wieku niemowlęcym została porzucona w kruchcie kościoła. Ze względu na swoją karnację, uznano, że jest pochodzenia romskiego. Wychowywana w kilku domach dziecka, nigdy nie trafiła pod opiekę rodziny zastępczej. Jej nazwisko pochodzi od nazwy kościoła, w którym została odnaleziona, a imię wybrane bez większej staranności. Jako nastolatka, nie była posłuszną i grzeczną dziewczynką.

Pewnego dnia wyjechała na wycieczkę do Maroka i tam miała krótkotrwały romans z Philipem. Po jakimś czasie już po powrocie do kraju, dostaje powiadomienie o pogrzebie chłopaka, oraz zaproszenie do notariusza na otwarcie testamentu. Zarówno spadek, jak i ostatnia wola czy raczej życzenie zmarłego, zaskakuje ją, ale po chwili zastanowienia zgadza się na jej wypełnienie. To, co się dzieje później to seria dziwnych zdarzeń opartych na tajemnicach.

Książka zaczyna się ciekawie i wydaje się, że z każdą kolejną stroną będzie tylko lepiej. Nic bardziej błędnego. Powieść w pewnym momencie zwalnia swoje tempo, a autorka zaczyna wprowadzać coraz więcej postaci.

Jeśli chodzi o gatunek literacki, to trudno jest jednoznacznie go określić. Jest wątek kryminalny, ale i obyczajowy. To, co mi się podoba, to styl autorki, surowy, prosty, bez ozdobników czy upiększeń. Bardzo cenię sobie właśnie taką formę przekazu, jednak w książce najważniejsza jest akcja, a tu mam wrażenie jakby pani Ann zapomniała co chce przekazać czytelnikowi.

Czytając książkę czasami zastanawiałam się, czy dane zdarzenie miało miejsce naprawdę, czy było, tylko wytworem, chorego umysłu Lizzie. Dziewczyna leczy się farmakologicznie, ma zdiagnozowaną chorobę psychiczną, co może zaburzyć jej jasność myślenia i spostrzegania.

Po dobrym i niezwykle obiecującym początku dalsza część jest nudna, a zakończenie nie zaskakuje. Dość szybko straciłam zainteresowanie fabułą i z żalem muszę stwierdzić, że go do końca nie odzyskałam. Raczej czytadło niż dobra powieść

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-20
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zmory przeszłości
Zmory przeszłości
Ann Cleeves
6.1/10

Poznaj jednotomową powieść Ann Cleeves, autorki bestsellerowej Serii Szetlandzkiej. Możesz pogrzebać duchy przeszłości. Jednak te nie przestaną cię nawiedzać. Lizzie Bartholomew nie wie nic o swoim...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · prawie 2 lata temu
Dobrze napisana recenzja. Tylko drobna literówka do poprawki: naprawdę
× 1
@Malwi
@Malwi · prawie 2 lata temu
Dzięki za info. Poprawione 🙄
× 1
Zmory przeszłości
Zmory przeszłości
Ann Cleeves
6.1/10
Poznaj jednotomową powieść Ann Cleeves, autorki bestsellerowej Serii Szetlandzkiej. Możesz pogrzebać duchy przeszłości. Jednak te nie przestaną cię nawiedzać. Lizzie Bartholomew nie wie nic o swoim...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Zmory przeszłości" Ann Cleeves zapowiadały się całkiem nieźle. Opowieść o dziewczynie, która celowo mija swoich rozmówców z prawdą, która nie wiadomo, dlaczego atakuje nożyczkami młodego gazeciarza,...

@stos_ksiazek @stos_ksiazek

Ann Cleeves to jedna z najbardziej cenionych brytyjskich pisarek. Znana jest z serii szetlandzkiej oraz VERA, na koncie ma również kilka samodzielnych historii. „Zmory przeszłości” to najnowsza (jedn...

@justyna_ @justyna_

Pozostałe recenzje @Malwi

Bez pożegnania
Bez pożegnania

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb historii, ale i w głąb ludzkiej duszy. Nie jest to zwykła...

Recenzja książki Bez pożegnania
Pomoc domowa. Z ukrycia
Pomoc domowa. Z ukrycia.

Gdy tylko zaczęłam czytać "Pomoc domową. Z ukrycia" Freidy McFadden, czułam, że wpadłam w wir niepokojących zdarzeń. Ta książka to thriller psychologiczny, który przypra...

Recenzja książki Pomoc domowa. Z ukrycia

Nowe recenzje

Królowa Serca i Cienia
Kto włada w Podziemiach?
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res* Ta książka chodziła za mną już od dawna. Powieść ze świata fantasy, kt...

Recenzja książki Królowa Serca i Cienia
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
© 2007 - 2025 nakanapie.pl