*współpraca reklamowa z wydawnictwem Bellona*
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, o której słyszałam wiele dobrego. To historia obyczajowa, pokazująca czasy powojenne i zalążek zmiany ustrojowej, gdzie zacierają się podziały pomiędzy arystokracją czy właścicielami ziemskimi a zwykłymi ludźmi.
Fabuła książki jest złożona, głównie dotyczy ona zmian zachodzących w społeczeństwie, do których nie wszyscy są przekonani. Osoby zamożne zostają w pewien sposób zdegradowane, a przed zwykłymi ludźmi otwierają się kolejne możliwości. Akcja książki rozgrywa się w jednym z dworów, który musi sobie radzić ze zmianami, choć wydawać by się mogło, że im one nie przeszkadzają i je akceptują, to jednak w momencie gdy dzieci właścicieli zakochują się w osobach bez pochodzenia, zaczynają się problemy.
Autorka opisuje wydarzenia w kilku perspektywach, co jest świetnym zabiegiem, bo możemy poznać różne punkty widzenia czy sposoby myślenia. Jednocześnie szkoda, że nie ma konkretnego wskazania na to czyimi oczyma patrzymy na świat, początkowo, gdy nie zna się wszystkich bohaterów wprowadza to trochę zamieszania i dezorientacji. Fabuła jest dość lekka, nie skupia się na poważnych kwestiach lecz na codzienności życia mieszkańców. Historia jest wielowątkowa, choć mam wrażenie że troszkę zbyt ogólnikowa, bohaterowie wydają mi się trochę płytcy, z wyjątkiem Heleny, Gabrysi czy Marii, które poznajemy troszeczkę lepiej. Znajdziemy tutaj wątki romantyczne, wątek polityczny czy związany z duchownym.
Najbardziej mi się podobało, że fabuła opiera się na relacjach międzyludzkich. Relacji pomiędzy członkami rodziny i relacja pracownik-pracodawca. Bardzo ważne jest tutaj słynne i wszystkim dobrze znane powiedzenie "co ludzie powiedzą?". Dotyczy to zarówno bogatszego i biedniejszego społeczeństwa, na przykładzie dzieci państwa Tarnowskich można zobaczyć zależność, że mężczyźnie można więcej wybaczyć niż kobiecie. To, że mężczyzna chce poślubić dziewczynę z niższego stanu, rodzina jest w stanie przełknąć choć nie odbywa się to bez echa, natomiast w sytuacji, gdy to dziewczyna jest wyższego stanu uznawane to jest za skandal i wstyd dla rodziny. Autorka w naprawdę świetny sposób pokazuje te podwójne standardy.
Książka jest lekką i jak dla mnie zbyt ogólnikową historią. Jest też dość krótka, ale wraz z szybką akcją, wieloma wątkami, przyjemnym stylem pisania autorki stanowi fajną i ciekawą lekturę, pokazującą z czym kiedyś zmagali się nasi przodkowie, ale także pokazuje że od czasów powojennych niektóre rzeczy się nie zmieniają. Historia oparta jest na faktach, tutaj także ukłon w stronę autorki za posłowie, w którym zamieszczone są informacje to tym jak potoczyło się życie bohaterów. Historia mnie wciągnęła i czytało mi się ją bardzo dobrze, tak że przeczytałam ją za jednym posiedzeniem. Jednak czuję pewien niedosyt, pomimo zawartych na okładce zapewnień o pełnej intryg i detali opowieści, ja zbyt wielu tych elementów nie znalazłam. Szczerze mówiąc, żałuję że książka nie jest dłuższa i bardziej rozbudowana. To fajna pozycja na zastój czytelniczy, albo dla tych którzy lubią lekkie historie.