Jaka książka ostatnio Was zaskoczyła ?
"Zmiana planów" to kolejna z zaległych książek do recenzji i z góry przepraszam autorkę, że przeczytałam dopiero teraz.
Spodziewałam się romansu biurowego szczerze powiedziawszy. Po prologu i pierwszych rozdziałach byłam przekonana, że to książka która mnie nie zachwyci. Dlaczego ? Prolog jest bardzo ważny, może zachęcić , zaintrygować . W sumie nawet powinien dać czytelnikowi taki przedsmak tego co najlepsze w tej historii. Tu odniosłam wrażenie, że książka bazować będzie na scenach łóżkowych. A takich mam zdecydowanie przesyt. Jednak nie należę na szczęście do osób, które odkładają książkę po kilku stronach, walczę do końca żeby opinia dotyczyła całości. I dobrze bo później już wszystko idzie ku lepszemu.
Czego dotyczy ta "Zmiana planów"? Tytuł można sobie tłumaczyć na wiele sposobów, co rozdział inaczej. Z początku bohaterowie mieli zaplanowany wyjazd do Grecji. Dla Zuzy miało to być oderwanie od pracy i problemów z chłopakiem, w babskim grobie z najlepszymi przyjaciółkami. Dla Piotra po prostu wypoczynek, może jakiś nic nie znaczący przelotny romans. Oboje zmienili plany, bo ich drogi się skrzyżowały.
Później zmieniali plany życiowe ale jak bardzo, to już nie zdradzę.
W sumie to jest romans biurowy choć tak nie do końca, tak troszeczkę 😉 Ma i wady i zalety. Jeśli ktoś tak jak ja lubi autorki, które potrafią się rozpisać, skupiają się na szczegółach , detalach, to Wam się to spodoba.
Piotr to mężczyzna sukcesu. Ma kilka hoteli, firmę deweloperską, sam jest z wykształcenia architektem. Kobiety zraziły go do siebie pazernością dlatego nie chce wiązać się na poważnie. I tu autorka fajnie pokazała ten świat hotelarstwa, architektury. Nie ma tego za wiele ani za mało. Opisuje wszystko zrozumiałe, potrafi zaciekawić.
Z kolei Zuza to szefowa kuchni i po prostu szefowa. Ona wie jak rządzić ludźmi, wie jak wszystko dobrze zorganizować i co zrobić żeby ludzie z nią pracujący byli z tej pracy zadowoleni. Świetnie gotuje i tu kolejne zalety bo książek z takim wątkiem wciąż uważam, że jest zdecydowanie za mało. I tu Marta świetnie się spisała. Ten świat kuchni, przygotowane potrawy, wszystko jest tak opisane, że czuć taką pasję do gotowania. Zuza to pracoholiczka, oddaje się temu aż za bardzo , bo odbija się to na jej zdrowiu. Ale ma fantastyczne podejście do ludzi i aż chce się trafić pod jej skrzydła, mieć takiego pracodawcę. Co mi się tu też spodobalo to jej podejście do architektury i wystroju wnętrz, jej zamiłowanie do zieleni. Takie niby szczegóły, pierdołki, które jednym zaciekawią innych będą nudzić , a mi się bardzo podobały. Taka inność pod tym względem jest w tej książce. I Zuza z Piotrem fajnie się w tych swoich pasjach uzupełniają, ich prace , zawody tak z pozoru różne, a jednak okaże się, że mogą to perfekcyjnie połączyć. Warto się przekonać w jaki sposób. Co do samych bohaterów to zaskoczyli mnie wiele razy. Spodziewałam się, że Piotr będzie tą oporną stroną, trudniejszą w ich relacji, a jednak wg mnie on tu jest tą stabilniejszą stroną, choć to ona zaznaczył już na starcie, że nie chce poważnych związków. Później miałam wrażenie, że Zuza tak zatraca się w pracy, że go zaniedbuje. Tu też są chwile gdzie autorka tak wylicza jak w notesie czy pamiętniku kolejne dni i prawie, że w punktach zaliczone czynności. Tu chwilami brakowało takiego dopieszczenia ale to drobne detale, że tak to ujmę. Zawsze się muszę czegoś uczepić, bo nie byłabym sobą. Książka ma potencjał, w większości wykorzystany, jednak mnie nie rozczarowała tak jak bałam się na początku. To romans oczywiście, nie tylko biznesy bohaterów się tu liczą. Cała historia jest głębsza. Prócz może licznych ale jednak nie zbyt wielu, scen namiętności, mamy i te gdy poznają się nawzajem, ta ich relacja zmienia charakter, zmienia tak jak już wspomniałam i co oczywiste - plany , na życie, na na przyszłość. Mamy traumy i problemy z przeszłości, bliższej i dalszej naszej pary, poznajemy ich wątpliwości, powody z jakich Piotr ma takie nastawienie do założenia rodziny. Praktycznie wszystko się wyjaśnia w tej książce , a jednak zakończenie jest takie jakiego się zupełnie nie spodziewałam i nie mam pojęcia do czego ono doprowadzi.
Finalnie książka wciągnęła mnie na tyle, że ciąg dalszy koniecznie muszę poznać. Teraz gdy mam kryzys mafijny, gdy mam lekki przesyt tych oklepanych historii, coś takiego jak historia Zuzy i Piotra, była dla mnie czymś idealnym. Pierwsze wrażenie jednak może być mylne i nie tylko ono, bo w chwili niepewności zajrzałam na LC, na opinie innych i po przeczytaniu całości dochodzę do wniosku, że wiele z nich było nieco bez sensu 😅 no i oczywiście nie mogę zapomnieć o Jasiu ! Ja chcę go więcej w drugim tomie 🙈 te jego teksty i docinki były genialne . Wśród licznych potraw jest moim deserkiem 😅 tak że polecam Wam te książkę jeśli jeszcze ktoś po nią nie sięgnął . Sporo czasu od premiery minęło, drugi tom chyba już się zbliża, więc warto nadrobić. Dziękuję autorce za możliwość poznania tej książki oraz Wydawnictwu Niezwykłe za egzemplarz do recenzji ❤️