Zła Królowa recenzja

"Zła królowa" Holly Black. Na wstępie zaznaczmy, ta książka to debiut ( dzieła tej autorki wydawane są teraz niechronologicznie, jednocześnie nie jest to pierwsze wydanie tej książki w Polsce). Dlaczego chcę zaznaczyć, że jest to książka debiutancka? Ponieważ najzwyczajniej w świecie to się czuje. Nie każdy autor zaczyna z wysokiego C. Ważne jest to, żeby czytelnik mógł obserwować rozwój autora, a w przypadku książek Holly Black jest to więcej niż zauważalne.

Zacznę od tego, że w moim przypadku była to pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam. Owszem słyszałam wiele pochlebnych opinii na temat jej pozycji, miałam jednak na uwadze, że czytam jej pierwszą książkę. Nie jest ona dobra, jednak nie należy też do najgorzej napisanych książek, które można znaleźć na rynku. Powiedziałabym wręcz przeciwnie, w stylu autorki można wyczuć, że potrafi pisać. Mamy tu jednak jeden zasadniczy problem, pewną dysharmonię, która zaburza odbiór historii. Książkę podzieliłabym na dwie części: naprawdę dobrze przedstawiony świat elfów, oraz przeciętny świat realny.

Co się dzieje gdy autor ma zbyt wiele pomysłów? Mamy nieład, czyli dokładnie to co obserwujemy w "Złej królowej". Mam wrażenie, że autorka wrzuciła do opowieści zbyt wiele wątków, czytelnik się w nich gubi. Ja sama musiałam nieraz zastanawiać się parę razy o czym właściwie czytam. Wiele rzeczy w całej historii było zbytecznych, powodowały chaos. Jednak pomimo tego wszystkiego uważam, że książka ma potencjał, zbyt mało dowiedzieliśmy się jednak o realnym świecie, ponieważ przez wcześniej wspomniany nieporządek autorka nie rozwinęła wątków istotnych. Ludzcy bohaterowie są, i jeszcze raz powtórzę, są. Nic więcej, nie wiemy o nich tyle ile wiedzieć byśmy chcieli, choć główna bohaterka zdaje się być osobą ciekawą i w pewien sposób zawiłą, w jaki konkretnie, tego się nie dowiedziałam.

Jednak... Świat elfów. Można powiedzieć, że jest to już zupełnie inna bajka (albo książka, ponieważ gdyby wyodrębnić jedynie wątki elfowe, byłaby to naprawdę dobra pozycja, oczywiście nie genialna, ale dobra). Autorka maluje ten świat tak jak jeszcze żaden inny autor tego nie zrobił, zabiera nas do swojej magicznej krainy, w którą jesteśmy wręcz wciągani. Magia, intrygi, auta tajemniczości. Wszystko to składa się na wspaniały obraz. Czy więc ta część jest napisana inaczej? Nie. Zwraca jednak uwagę czytelnika, postaci, które spotykamy mają w sobie coś hipnotyzującego, coś co sprawia, że pragniemy żyć w ich świecie.

Jest to dobry debiut, a autorce nie jestem w stanie wiele zarzucić, ponieważ wiem jak bardzo jej twórczość się rozwinęła od momentu wydania "Złej królowej". Książka jest jak najbardziej godna uwagi, choćby ze względu na przedstawioną historię, oraz przede wszystkim ze względu na możliwość wejścia w magiczny świat elfów Holly Black.