Zamknij oczy.
Wyobraź sobie miejsce, w którym teraz jesteś... Co udało Ci się osiągnąć w życiu?
Masz trzydzieści, a może czterdzieści lat i głowę pełną marzeń oraz planów. To nic, że niektóre z nich mogą być trochę nieeetyczne, przecież jeszcze zdążysz być dobrym.
BUM!!!
Masz wypadek... budzisz się przykuty do łóżka z małym prawdopodobieństwem odzyskania władzy w swoim ciele...
Otwórz oczy.
Kogo widzisz wokół siebie?
"Mąż w niczym nie przeszkadza. Tak mówiły koleżanki. Myślała podobnie (....)"
Irena, bohaterka "Zapachu malin" Mariki Krajniewskiej to kobieta sukcesu, która w miarę pięcia się po szczeblach kariery wyzbywa się swoich zahamowań.
A może, tak naprawdę, nigdy ich nie miała? Pragnąć osiągnąć coraz więcej i więcej zapomina, co jest najważniejsze w życiu. Zapomina, że sukces zawodowy to nie wszystko, zwłaszcza, gdy po drodze niszczy się plany i aspiracje innych.
"Miłość. Miłość jest najważniejsza. Czy w moim życiu ta miłość kiedykolwiek była?"
Niefortunny wypadek niweczy plany Ireny, która nagle budzi się w obcej dla siebie rzeczywistości. Okazuje się, że wszystkie marzenia nagle tracą sens, właściwie, to chyba nigdy go nie miały, stanowiąc raczej próbę odżegnania się od niepokojących uczuć. Od wspomnień, które mimo, że wyparte, wciąż zalegały gdzieś na skraju świadomości. Teraz, gdy szaleńczy pęd zastąpiony został bezwładem kończyn nadszedł czas, w którym wszystkie zepchnięte na dalszy plan wspomnienia wracają i domagają się ujścia.
Co wydarzyło się w przeszłości Ireny, że uczyniło z niej kobietę-maszynę w pracy, nieprzystępną dla otoczenia?
"Maliny. Nikły aromat. Białe podkolanówki, które dostałam tego poranka. Miały wyhaftowane czerwone wisienki."
Powrót do przeszłości nie jest dla Ireny przyjemny. Nie bez powodu bohaterka wyparła nieprzyjemne dla niej wspomnienia. Jednak, one wciąż żyją w świadomości i mimo, że niechciane, znacząco wpływają na postępowanie bohaterki. Pobyt w szpitalu, stanowi dla kobiety wymuszone zatrzymanie się i zastanowienie nad tym, co udało jej się osiągnąć w życiu. Początkowy gniew zostaje stopniowo zastąpiony zrezygnowaniem i poczuciem braku perspektyw.
Czy kobiecie uda odnaleźć się w nowej sytuacji?
"Chciałam ją znienawidzić. Tak bardzo chciałam. Znienawidzić za to, że nie docenia tego, co jej zostało."
"Zapach malin" to historia, którą poznajemy z perspektywy dwóch różnych kobiet: Zuzanny i Ireny. Każda z nich dzieli się z nami swoimi ówczesnymi doświadczeniami i wraca myślami do przeszłości. Jest też pamiętnik prababki głównej bohaterki, o którym Irena nie miała do tej pory pojęcia, a który opowiada nam jeszcze inną historię. Każdy z wątków ma wspólny mianownik - miłość. Bezkresne uczucie, które wbrew zasadom matematyki rośnie jak się nim człowiek dzieli.
"Miłość. Miłość jest najważniejsza. Człowiek jej ma w sobie całe pokłady, tylko musi nauczyć się obdarzać nią innych."
"Zapach malin" to powieść pełna niedomówień i myśli, które czekają na rozwinięcie w naszych sercach. Napisana wyszukanym językiem, pełnym metafor świadczy o elokwencji autorki i znajomości życia, we wszystkich jego odnieniach. Z lektury tekstu wyłania się pisarka o bogatym życiu wewnętrznym, którym chętnie dzieli się z innymi. "Zapach malin" to powieść dostarczająca wielu emocji i skłaniająca do refleksji.
Moja ocena 9/10.