Zabójcza zabawa recenzja



To było świetne! "Zabójcza zabawa" to horror z elementami młodzieżówki, który miło mnie zaskoczył. Niespodziwałam się, że będzie to aż tak dobra książka.

Sophie wraz ze swoim najlepszym przyjacielem - Jayem, siedzą w pewnej restauracji. Chłopak wpada na pomysł zabawy nową aplikacją, którą ściągnął na telefon, tablicą Ouija. Sophie proponuje by przywołać ducha jej zmarłej, siedmioletniej kuzynki Rebeccy Craig. Z początku uważają wszystko za zabawę ale, gdy nagle gaśnie światło, a Sophie widzi postać dziewczynki, która znika po ponownym zapaleniu świateł, natomiast kucharka zostaje poważnie poparzona i tablica wspomina o śmierci Jaya, przestaje być im do śmiechu. Przerażeni rozchodzą się do domów tyle, że nie każde z nich do niego dociera. Rankiem Sophie dowiaduje się, że jej przyjaciel utonął w kanale, który mijał wracając do domu. Dziewczyna jest zrozpaczona i uważa że to wina ducha. Podejmuje więc decyzję o wyjeździe, do Szkocji, do kuzynów by dowiedzieć się czegoś więcej o śmierci Rebeccy. Zwłaszcza dlatego, że cały czas czuje jej obecność. Tak trafia na wyspę Skye, gdzie jej wujek i kuzynostwo mieszkają w starej szkole, w której w 1910r. również dochodziło do tajemniczych wydatków. Kuzynka Sophie, Peper jest tajemniczo miła i wydaje się chodzącym ideałem, Lilas jest zamknięta w sobie i cierpi na fobię (strach przed kośćmi), a Cameron wydaje się niezrównoważony emocjonalnie i ma uszkodzoną rękę po wypadku, natomiast ciocia przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Dom i rodzina są na głowie wujka, który zdaje się nie dostrzegać problemów. Do tego jeden z pokoi (dawniej należący do Rebeccy) zamieszkują dziwne i przerażające lalki z serii Zamarznięte Charlotte, których głos Sophie słyszy w nocy. Czy dziewczyna rozwiąże zagadkę starej szkoły? Czy uda jej się pomóc kuzynom i sobie samej?

Inspirację do napisania książki autorka zaciągneła z starej ludowej ballady "Fair Chalotte" opartej na wierszu Seby Smitha "A Corpse Going To A Bell". Opowiada on o młodej dziewczynie imieniem Charlott, która nie chciała założyć płaszcza na czas jazdy saniami by nie zasłonił on jej pięknej sukni. Dziewczyna podczas jazdy zamarzła na śmierć. Ballada była przestrogą dla dzieci by słuchać rodziców i nie unosić się pychą. Była również inspiracją dla twórców porcelanowych lalek, do stworzenia lalek z serii "Zamarznięta Charlott", modnych w epoce wiktoriańskiej w USA. Owe lalki wyglądały na martwe. Autorka książki, każdy rozdział rozpoczyna jedną zwrotną ballady o Charlott, co prowadzi nas do finału i książki i ballady. Potęguje tym odczuwanie strachu i grozy.

Książkę czyta się bardzo szybko. Akcja trzyma nas cały czas w napięciu i nie daje się nudzić. Cały czas coś się dzieje. Wszystko jest doskonale przemyślane i dopracowane. Pomimo, że nie ma tu zbędnych opisów to całość przedstawiona jest nam bardzo obrazowo. Idealnie nadaje się na ekranizację. Powieść utrzymana jest, od początku do samego końca, w mrocznym klimacie pełnym tajemnicy. Pomysł na fabułę był świetny, a wykonianie genialne. Bohaterowie doskonale wykreowani. Każdy z nich ma wyrazisty i mocny charakter.

Muszę również wspomnieć o oprawie graficznej książki, która bardzo mocno przyciągnęła moją uwagę. Jest idealnie dopasowana. Jednocześnie minimalistyczna, przywodzi na myśl notes lub zeszyt, a do tego ma w sobie pewien rodzaj tajemnicy i mroku.

"Zabójcza zabawa" to pełen tajemnicy i mroku horror młodzieżowy, który czyta się z zapartym tchem. Polecam!!!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Młody Book.