Tash Carmody, kiedy miała osiem lat widziała jak ktoś porywa jej koleżankę Mallory Fisher z wesołego miasteczka. Po paru dniach dziewczynkę odnaleziono brudną i pobitą parę kilometrów od miejsca zdarzenia. Jednak po takiej traumie dziewczyna przestała mówić i nie mogła opowiedzieć co jej się do końca stało ponieważ nawet tego nie pamiętała. Tash dobrze wie kto ją porwał. Wróbel to zrobił. Jej zmyślony przyjaciel jak myśleli jej rodzice, znajomi i terapeutka. Niestety nikt wtedy nie uwierzył ośmioletniej dziewczynce, że ten ktoś nie jest zmyśloną postacią.
Po kilku latach do Tash powracają straszne wspomnienia, ponieważ do miasta z powrotem wraca rodzina Fisherów. Teraz siedemnastoletnia Tash znów spotka na swojej drodze Wróbla. Boi się o tym komukolwiek powiedzieć, aby nikt znowu nie pomyślał o niej, że jest szalona.
Brat Mallory Morgan zbliża się do Tash i spędzają oni dużo czasu ze sobą. Pewnego dnia dziewczyna podejrzewa, że Morgan jest jakoś w to wszystko wplątany nawet jej najlepsza przyjaciółka tak uważa. Jednak prawda jest zupełnie inna. Podejrzewa nawet samą siebie, że jednak ten Wróbel to jej przywidzenia i to ona zrobiła coś strasznego, a po prostu tego nie pamięta. To czego dowiadujemy się na koniec historii zaskoczy chyba, każdego czytelnika.
Jestem zachwycona książka „Fobia”. Przeczytałam ją w parę godzin. Nie mogłam się od niej oderwać choćby na sekundę. Potrzebowałam się dowiedzieć zakończenia jak najszybciej a to czego się tam dowiedziałam zbiło mnie z tropu. Nie podejrzewałam, że tak to wszystko może się potoczyć.
Pisząc od początku podchodziłam do lektury z lekkim przymrużeniem oka. Nie spodziewałam się, że dostanę taką dobrą lekturę do przeczytania. Opis jak najbardziej był zachęcający dlatego też sięgnęłam po „Fobię”. Byłam zdania, że czym tutaj jeszcze mogą zaskoczyć mnie autorzy. Myliłam się i to bardzo. Sarah Epstein zaskoczyła mnie bardzo. Do tej pory się zbieram po tym wszystkim. Z każdą przeczytaną stroną podejrzewałam już wszystkich i Morgana, ciocię Tash, rodziców Mallory, że to oni mogli maczać w tym palce. Jednak myliłam się i to bardzo.
Myślałam, że Wróbel jest stworzoną postacią przez Tash, aby ktoś ją w końcu zauważył. Rodzice, którzy się nią opiekowali, kiedy przyszedł na świat ich syn trochę chyba zapomnieli o swojej córce i oddali ją na dwa tygodnie do cioci. Mieszkała z nią ale ciocia też miała swoje sprawy do załatwienia i za bardzo się nią nie opiekowała. Takie małe dziecko potrzebuję miłości i opieki, a Tash tego nie miała. Nikt też jej nie uwierzył dlatego poczuła się zraniona.
Jej przyjaciel nie był taki jednak zmyślony jak na to wychodziło. Stworzył doskonały plan, aby ośmioletnie dziecko tak właśnie myślało. Zostawił ją w spokoju na parę lat ponieważ nie wszystko wyszło zgodnie z jego planem. To nie tą dziewczynkę porwał. Nie chodziło mu o Mallory, a o Tash. Wrócił, aby dopełnić swój plan i zrobić krzywdę Tash.
Autorka świetnie napisała książkę i jestem jej za ogromnie wdzięczna. Dzięki takim lekturom, aż chcę się czytać coraz więcej i poznawać również takich wspaniałych pisarzy. Szkoda, że na razie jest tylko ta jedna książka pani Sarah Epstein. Z miłą chęcią przeczytałabym kolejną. Z zapartym tchem będę na nią czekać a na razie polecam Wam z całego serca „Fobię”