Zuzanna jest młodą kobietą, która prowadzi pozornie szczęśliwe życie. Ma dobrą pracę, własne mieszkanie, wpływowych i bogatych rodziców oraz chłopaka, który — na co skrycie liczy kobieta — wkrótce się oświadczy. Z zewnątrz życie kobiety wygląda niczym bajka, o której dziewczyny w jej wieku mogą tylko pomarzyć. Niestety, Zuza nie jest tak szczęśliwa, jak mogłoby się wydawać. Charyzmatyczny i apodyktyczny ojciec, który stanowczo za często miesza się w jej prywatne sprawy oraz partner, który mimo względnego dopasowania, przejawia cechy i zachowania, które nie do końca pasują Zuzie. Mimo wszystko liczy ona na pierścionek i ma nadzieję, że wydarzy się to wystawnym przyjęciu, które organizują jej rodzice. Jej plany i nadzieje zostają jednak szybko zdeptane, przez pewne wydarzenia, które będą początkiem sporych zmian. Impreza okazuje się koszmarem, ale tak naprawdę prawdziwy koszmar czeka ją dopiero w drodze do domu. Wypadek, któremu ulega, jest poważny, a zanik pamięci będący jego skutkiem kompletnie załamuje dziewczynę. Niespodziewanie w jednym z najgorszych okresów jej życia, pojawia się pewien ksiądz, który bierze sobie za cel pomoc w powrocie Zuzanny do zdrowia. Sama ona czuje się w jego towarzystwie zaskakująco dobrze, spotkania z duchownym, rozmowy i sama jego obecność działają na nią terapeutycznie.
Specyficzna relacja, rekonwalescencja, tajemnicze niebezpieczeństwo… to tylko nieliczne kłopoty, z którymi przyjdzie zmierzyć się kobiecie.
Książka ocieka seksem i pożądaniem, które czyha na czytelnika prawie cały czas. Mimo że, scen erotycznych i samego wątku seksu jest w powieści bardzo dużo, to jednak absolutnie to nie przytłacza, a wręcz nadaje całej fabule charakteru i tego napięcia, które w erotykach jest bardzo mile widziane.
Myślę, że dzieje się to głównie za sprawą tego, że Zu musi przejść długą drogę, zanim zaspokoi swoje erotyczne pragnienia. Czytelnik tym samym współodczuwa napięcie, oczekiwanie i oczywiście podekscytowanie, tym co się wydarzy. Autorka postanawia wodzić za nos czytelnika, serwując Zuzie tę drogę krętą, pełną zwątpienia i rozmyślań, czy to na pewno słuszna trasa. Jestem zdania, że “Zakazany owoc” to tytuł, który wprost idealnie pasuje do całej fabuły.
Kreacja głównych bohaterów jest świetna. Historia opowiedziana jest z dwóch perspektyw: Zuzanny i księdza Artura. Zuzanna raczy czytelnika ogromem przemyśleń, wewnętrznych rozterek i pragnień. Artur zaś jest bardzo powściągliwy, piekielnie tajemniczy i intrygujący. Praktycznie przez całą książkę mężczyzna stanowi dla czytelnika zagadkę, czasem zdradza nieco więcej, by za chwilę wszystkie czytelnicze domysły obrócić w pył.
Podobał mi się wątek rodzinny, który ma niebagatelne znaczenie dla całej fabuły. Nie koniecznie pozytywne wspomnienia z dzieciństwa, a także te późniejsze dotyczące kontaktów z rodzicami są dla Zu dużym obciążeniem. Narasta w niej bunt, chęć przeciwstawienia się, jednak z drugiej strony, coraz bardziej świadomie pragnie bliskości i zrozumienia przede wszystkim ze strony ojca Kazimierza. Co więcej, rola taty Zuzy w powieści jest bardzo ważna, choć podobnie jak postać Artura, skrywa ogrom tajemnic.
Mam wrażenie, że Kazimierz przechodzi pod wpływem wszystkich wydarzeń pewną transformację, a być może zawsze był inny, niż przedstawia go perspektywa Zuzanny. Prawdą jednak jest, że w książce mamy świetnie zobrazowane skutki nieodpowiednich rodzicielskich decyzji, braku szczerych i prawdziwych rozmów między rodzicami a dziećmi i przede wszystkim konsekwencji, jakie pojawiają się, gdy rodzice skąpią uwagi i uczuć swoim potomkom. Cała ta otoczka, wszystkie problemy uzewnętrznione bądź nie ukształtowały Zuzannę i jej stosunek do wielu spraw.
Postacie drugoplanowe są w porządku, a ich cel wyraźnie zaznaczony. Chłopak Zu nie jest jednowymiarowy, choć jego działania daje się przewidzieć. Czytelnik będzie szukał od początku jego wad i swój stosunek do niego, oprze głównie na jego działaniach. Skomplikowana relacja, świetny seks, który dla głównej bohaterki jest ważny to mieszanka, która czytelnikowi nieco zawróci w głowie. Choć sytuacja z Fabianem będzie miała swój “plot twist”, którego myślę, że większość czytających będzie oczekiwać, tak odnoszę wrażenie, że ta postać, jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.
“Zakazany owoc” to erotyk, gdzie dzieje się dużo, jeśli chodzi o wątki miłosne ze scenami seksu, ale wszystko jest świetnie podbite fabułą opierającą się na tajemnicach, niebezpieczeństwie, intrygach i kilku innych problemach, które pojawiają się w życiu głównych bohaterów. Podczas lektury czułam całą sobą różnorodne napięcie, trochę mroku i sporą dawkę tajemnicy. Choć są ku temu przesłanki, tak zdradzę, że wyczuwam w kolejnej części większą ilość emocjonujących wątków sensacyjnych. Sama erotyka była świetna, na pewno bardzo pobudzająca wyobraźnię, napędzająca ciekawość i oczekiwanie. Jestem zdania, że właśnie tak mają działać erotyczne wątki: nakręcać nie tylko samymi scenami zbliżeń, ale także wszystkim tym, co dzieje się wokół bohaterów, w ich przemyśleniach, czy działaniach.
Książka bardzo mi się podobała, jest wciągająca, cała akcja dynamiczna i pełna niespodzianek, a “lekkość” tekstu sprawia, że czyta się bardzo przyjemnie i cały czas chce więcej. Zakończenie było zaskakujące i mam nadzieję, że niebawem będę miała okazję przeczytać kontynuację.
Polecam wszystkim tym, którzy lubią czytać o dobrym seksie, tajemnicach, specyficznych relacjach ocierających się o kontrowersję, intrygujących męskich postaciach… i tym, którzy chcą przekonać się, jak pachnie coś, co jest zabronione, a przy tym niezwykle pociągające i atrakcyjne.