Dawno nie było niczego z dreszczykiem. Dziś zatem przychodzę do Was z opinią o książce kryminalnej w której naprawdę sporo się dzieje. Zaintrygowani? Mam nadzieję, że tak :) Zatem usiądźcie wygodnie i zaczynamy :)
Małgorzata Dobrowolska uchodziła wśród społeczności za spokojną i pracowitą. Była świetną księgową, taką sobie żoną i niezbyt dobrą matką. Jednak czy to były powody, dla których musiała zginąć? Okazuje się, że miała więcej wrogów niż moglibyśmy podejrzewać. Czyli jak w przysłowiu, cicha woda brzegi rwie. Kolejnym tajemniczym zgonem, jest śmierć aktora, który ginie w tajemniczych okolicznościach a następnie "samobójcza" śmierć agenta ubezpieczeniowego, który ginie podczas skoku z wieżowca... Co łączy te trzy, na pozór całkowicie ze sobą niezwiązane zgony? Tego właśnie muszą dowiedzieć się starszy aspirant Andrzej Woźniak i policjantka Zuzanna Kruk, która na co dzień zmaga się z zespołem Aspergera i jest znana z powszechnie znanego, bardzo ciętego języka i i ogromnej bezpośredniości.
Czy uda im się rozwiązać wszystkie trzy tajemnice? Czy znajdą jakiś element wspólny, który łączy te trzy morderstwa? Czy wszystko okaże się naprawdę takim, jakim się wydaje? Kto okaże się winny? Odpowiedzi znajdziecie, gdy poznacie ten intrygujący kryminał.
No powiem Wam, że tutaj naprawdę sporo się działo. Przede wszystkim, Autorka w bardzo umiejętny sposób poprowadziła całą fabułę. Moim zdaniem, potrafiła całkowicie wyprowadzić czytelnika w pole. Przyznaję się bez bicia. Nie udało mi się wytypować sprawcy. Miałam swoje podejrzenia, sporo poszlak a jednak, okazało się że zupełnie nie miałam nosa 🙈 Ale wydaje mi się, że między innymi o to właśnie chodzi. By autor umiał zaskoczyć, zaciekawić a przede wszystkim, by czytelnik za szybko nie odkrył co i jak. Według mnie, pisarce się to całkowicie udało, za co ogromny plus.
Przejdźmy teraz do bohaterów. Moim ulubieńcem był zdecydowanie Andrzej Woźniak. Był taki ludzki, a przy tym taktowny i kompetentny. Zupełne przeciwieństwo Zuzanny Kruk. To kobieta, która nie ma żadnych hamulców. Mówi wszystko prostu z mostu i nie zastanawia się, jaki efekt wywoła to u jej rozmówcy. Jest przy tym bardzo spostrzegawcza, potrafi świetnie łączyć fakty i ma dobrą intuicję. Razem ze starszym aspirantem Woźniakiem, tworzy bardzo zgrany duet.
A teraz o samej książce. Bardzo ciekawy a przy tym trzymający w ciągłym napięciu kryminał. Nic nie jest tu oczywiste, a elementy układanki, które co rusz się pojawiają, autorka dozuje nam partiami. Wciąż chcemy więcej i więcej, a przy tym niczego nie możemy być pewni. Pojawia się tu też cały wachlarz emocji, który w odpowiednim momencie ujawnia się u różnych bohaterów tej powieści. Czasami jeden wybuch, może prowadzić do nieodwracalnych konsekwencji... Jakich? Tego dowiecie się, gdy przeczytacie.
Trzymający w napięciu, dobry kryminał, w którym nic nie jest oczywiste. Jest to pierwsza powieść autorki, którą miałam okazję przeczytać, ale jestem przekonana, że z pewnością nie ostatnia. Intrygująca historia, temperamentni bohaterowie i nieoczekiwany finał. Wszystkie te elementy złożyły się na bardzo interesującą powieść. To był bardzo dobrze spędzony czas. Jeśli lubicie kryminały, chcecie przeczytać interesującą historię i lubicie nieoczywiste zakończenia, to ta powieść będzie dla Was idealna. Bardzo dziękuję Pani Agnieszce za egzemplarz do recenzji i za możliwość zapoznania się z tą historią. Zachęcam Was do lektury i przyznaję 8⭐/10 punktów 😀📖