Czy książka może jednocześnie fascynować i niepokoić, budzić zachwyt, a zarazem kazać spojrzeć w mrok ludzkiej duszy? Tak, jeśli jest to "Zabijesz mnie?" Agnieszki Peszek – powieść, która nie daje spokoju, nawet gdy odłożysz ją na półkę.
Wyobraź sobie kobietę. Małgorzata Dobrowolska. Matka. Żona. Księgowa. Ot, zwyczajna, może nawet nieco nudna postać. A teraz wyobraź sobie, że ktoś ją zabił. Jej ciało dryfuje w jednym z oczek wodnych na Polach Mokotowskich, a twoja głowa zaczyna pulsować od pytań. Dlaczego ona? Komu przeszkadzała? I co takiego ukrywała przed światem, że lista osób mających z nią na pieńku zdaje się nie mieć końca?
Wkraczają oni: starszy aspirant Andrzej Woźniak – doświadczony glina, który widział już wszystko, ale wciąż potrafi się zadziwić ludzką naturą – oraz aspirant Zuzanna Kruk, jego partnerka, błyskotliwa i chłodna analityczka, której zespół Aspergera staje się nie tylko wyzwaniem, ale i nieocenioną pomocą w śledztwie. Ich relacja to fascynująca gra dwóch światów: jego intuicji i jej precyzji.
Peszek nie prowadzi nas prostą ścieżką. Wręcz przeciwnie – książka przypomina labirynt, w którym każdy korytarz skrywa nowe tajemnice. Śmierć Małgorzaty to tylko początek. Na scenę wkraczają kolejne ofiary: znany aktor, który rzekomo popełnił samobójstwo, i sprzedawca ubezpieczeń, którego ciało roztrzaskało się po upadku z wieżowca. Wszystko to dzieje się w jednym mieście, w jednym czasie. Przypadek? Peszek wie, jak podsycać niepewność, każąc nam wątpić w oczywistości.
Co jest w tej książce najciekawsze? Ludzie. Nie tylko główni bohaterowie, ale i cała galeria postaci drugoplanowych, z których każda ma coś na sumieniu, każda ukrywa swoją małą lub wielką zbrodnię. Autorka mistrzowsko operuje psychologią, pokazując, że nikt nie jest tym, kim się wydaje. Nawet ofiary.
Język powieści to kolejny majstersztyk. Lekki, celny, nieprzesadny. Peszek pisze tak, jakby rozmawiała z czytelnikiem przy kawie, a jednocześnie potrafi wpleść w dialogi i opisy napięcie, które sprawia, że kartki przewracają się same. Pola Mokotowskie – na co dzień miejsce spacerów i relaksu – tutaj stają się niemal bohaterem tragicznym, cichym świadkiem ludzkiego upadku.
Zakończenie? Powiem tylko tyle: myślisz, że wszystko wiesz, a potem przychodzi ostatni rozdział i wbija cię w fotel.
"Zabijesz mnie?" to książka, która zadaje pytania. O granice ludzkiej moralności. O maski, które nosimy na co dzień. O to, jak wiele można ukryć w uśmiechu i banalnych słowach „wszystko w porządku”. To powieść, która nie tylko wciąga, ale też zostawia nas z czymś więcej – z potrzebą przemyślenia, co tak naprawdę kryje się za tym, co widzimy.