Recenzja pochodzi z mojego bloga :
www.strefaczytania.blogspot.comAlgieria - państwo położone w północnej części Afryki, słynące w głównej mierze ze swojego ortodoksyjnego przywiązania do kultury i religii muzułmańskiej.
Po wielu latach - w 1962 roku uzyskuje niepodległość od Francji i staje się Algierską Republiką Ludowo-Demokratyczną. W latach 90-tych XX wieku z powodu prowadzonej polityki dochodzi do wielu zamieszek, wkroczenia wojska, a także do powstania skrajnie ortodoksyjnych i ksenofobicznych ugrupowań terrorystycznych - za wszelką cenę pragnących władzy i poddania wśród całego narodu.
Sytuacja ta powoduje powrót do wszystkich skrajnie rygorystycznych zasad zgodnych z religią muzułmańską.
I tak oto - wedle tych zasad w tradycyjnym algierskim domu narodziny chłopca to niemalże święto, ponieważ jest on traktowany, jak prawdziwy dar od Boga. To właśnie mężczyzna w późniejszym czasie odpowiedzialny jest za utrzymanie całej rodziny, a także powinien on przedłużyć żywot swojego rodu, dając rodzinie kolejnych synów.
Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja kobiet, które nie mają tak naprawdę żadnych praw. Narodziny dziewczynki traktowane są, jako kara od Boga. Każda z nich musi być podporządkowana swojemu ojcu (w późniejszym czasie mężowi). Określenie kobiety samotnej nie istnieje w świadomości typowych mieszkańców, ponieważ postrzegana jest, jako wszelkie możliwe i najgorsze zło. Wszelkie przejawy buntu traktowane są bardzo surowo, ponieważ uważa się, że jest to hańbą dla pozostałych członków rodziny.
Nie inaczej było z Samią Sharif - autorką książki "Za zasłoną strachu".
Samia to córka algierskich emigrantów, którzy po dorobieniu się sporego majątku we Francji postanawiają wrócić do ojczyzny.
Decyzja ta nie do końca podoba się dziewczynie, która zmuszona jest do opuszczenia (pozornie) bezpiecznego domu i co najważniejsze - swoich przyjaciółek.
Początkowo - Algieria jest dla niej czymś zupełnie nowym i egzotycznym, jednakże jej postawa w szybkim czasie zmienia się o 180 stopni.
Jako dziewczyna nie była dobrze traktowana przez swoich rodziców. Wielokrotnie krzywdzona i nienawidzona - z każdym kolejnym dniem traci wiarę w siebie - w konsekwencji czego staje się zamkniętą w sobie, godzącą się na wszystko nastolatką.
W wieku 15 lat - postawiona przed "faktem dokonanym" wychodzi za mąż - za pracownika swojego ojca, Abdela.
Naiwnie myśląc decyduje się na powrót do Francji, by zamieszkać tam z mężem i wieść spokojne, szczęśliwe życie.
Już w noc poślubną kobieta uświadamia sobie, że nic nie jest takie, jakie być powinno, jej mąż to sadystyczny seksoholik nie liczący się z jej zdaniem.
Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że to dopiero początek tej strasznej historii...
Uważam, że "Za zasłon strachu" to najlepsza przeczytana przeze mnie książka z serii "Historii Prawdziwych" dotyczących kobiet muzułmańskich. To nie tylko zasługa świetnie napisanej książki (naprawdę nie mam do czego się przyczepić, bo nie jest to kolejna opowieść o naiwniej kobiecie ślepo zakochanej w Arabie), ale przede wszystkim wstrząsającej opowieści o walce toczonej z własną rodziną przeciwko ich ksenofobicznym poglądom. Reasumując - szczerze polecam - i to nie tylko osobom interesującym się kulturą Bliskiego Wschodu i sytuacją kobiet muzułmańskich.
P.S. Druga książka napisana przez Samie Shariff pt. "Pohańbione" jest opowieścią o innych pokrzywdzonych kobietach, wychowywanych i żyjących w kulturze muzułmańskiej.