Góra pod morzem recenzja

Pierwszy kontakt z głowonogiem

Autor: @czecholinskaweronika52 ·3 minuty
około 9 godzin temu
Skomentuj
4 Polubienia
Po przeczytaniu blurbu „Góry pod morzem” miałam wobec niej spore oczekiwania – moim zdaniem Nagroda Locusa oraz nominacja do Nebuli zobowiązują. Bardzo spodobał mi się również pomysł na opisanie inteligentnych ośmiornic oraz wątek badań biologicznych. Jak Ray Nayler sobie z tym wszystkim poradził?

W książce występują trzy linie fabularne; każda z nich rozgrywa się w innym miejscu, lecz w podobnym czasie i opowiada o losach różnych osób. Główny wątek dotyczy biolożki morskiej, doktor Ha Nguyen. Kobieta przybywa na wyspę w archipelagu Con Dao w Wietnamie, aby prowadzić badania nad odkrytym niedawno gatunkiem ośmiornic. Zwierzęta te mają posiadać własny język i kulturę; dla badaczki, która poświęciła całe życie studiowaniu inteligencji głowonogów, to nie lada gratka i szansa na spełnienie swoich najskrytszych ambicji. Na wyspie towarzyszą jej android Evrim oraz ochroniarka Altantsetseg. Żadne z tej ekscentrycznej trójki nie wie, że wkrótce rozpoczną wyścig z czasem w walce o możliwość kontynuacji badań.

Dwa pozostałe wątki określiłabym jako poboczne, lecz równie ważne dla całej historii, co pierwszy (dostają po prostu mniej miejsca w książce). W jednym z nich towarzyszymy załodze statku zajmującego się połowem ryb, w drugim natomiast poznajemy młodego hakera, który musi wykorzystać cały swój talent, by ocalić siebie i swoich bliskich. Kiedy tak o tym opowiadam, może to sprawiać wrażenie małego chaosu, ale nie martwcie się – wszystkie linie fabularne w końcu splatają się w jedno, a autor prawie wszystko pięknie nam wyjaśnia.

No właśnie, prawie. Zakończenie książki nie było dla mnie w stu procentach satysfakcjonujące. Przez całą powieść czekałam na jakieś błyskotliwe clue, tąpnięcie, jasną odpowiedź na pytanie „udało się czy nie?”. Niby tę odpowiedź dostajemy, większość spraw się rozwiązuje, poszczególne wątki się domykają, ale… wszystko to jakoś się rozmyło. Wreszcie dotarłam do ostatnich rozdziałów, chwila, moment i… po wszystkim. Książka się skończyła, a ja zostałam z niedosytem (i nadzieją na część drugą).

Ray Nayler stworzył fantastyczną wizję pierwszego kontaktu ludzi z gatunkiem całkowicie nam obcym, lecz żyjącym razem z nami na Ziemi. Znajdziemy tutaj również ciekawostki o ośmiornicach, dość dobrze wykreowanych bohaterów oraz refleksje na temat ochrony środowiska, samotności, człowieczeństwa, poczucia wyobcowania czy samoświadomości. Jak już wspominałam, sam pomysł na tę książkę bardzo mi się podobał, niestety nieco zawiodła mnie jego realizacja. Lektura szła mi dość opornie, przeszkadzała mi szczególnie leniwa ekspozycja (w 90% podawana w dialogach, które często zmieniały się w monologi postaci, co brzmiało bardzo nienaturalnie) oraz niedbała korekta. Kilka razy – zwłaszcza pod koniec książki – dostajemy w ramach przypomnienia (?) dosłownie całe akapity przepisane z wcześniejszych rozdziałów słowo w słowo. Muszę przyznać, że dość mocno wyprowadzało mnie to z równowagi i odbierało przyjemność z czytania; można było odnieść wrażenie, że autor albo uważa, że jego czytelnicy cierpią na sklerozę, albo chciał koniecznie dobić do jakiejś okrągłej liczby znaków w swoim tekście. Nie jestem autorką niczego więcej niż recenzji, lecz i tak uważam, że istnieją ciekawsze sposoby na pompowanie treści, niż cytowanie własnych słów w tym samym tekście, z którego ów cytat pochodzi.

Podsumowując, spędziłam przy „Górze pod morzem” całkiem dobry czas; książka jest podzielona na dość krótkie rozdziały, a w nich z kolei autor żongluje trzema różnymi wątkami – dzięki temu nasza ciekawość jest wciąż podsycana. Niemniej czuję, że ta powieść nie zostanie w mojej głowie na dłużej; raczej prędzej niż później szczegóły się rozmyją i pozostaną we mnie tylko przebłyski i ogólne refleksje.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-03-11
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Góra pod morzem
2 wydania
Góra pod morzem
Ray Nayler
8/10
Seria: Uczta Wyobraźni

KSIĄŻKA UHONOROWANA NAGRODĄ LOCUSA W ROKU 2023 ZA NAJLEPSZY DEBIUT. NOMINOWANA DO NEBULI ORAZ THE LOS ANGELES TIMES RAY BRADBURY PRIZE. Ludzkość wreszcie odkryła obcą inteligencję – gatunek ośmiorni...

Komentarze
Góra pod morzem
2 wydania
Góra pod morzem
Ray Nayler
8/10
Seria: Uczta Wyobraźni
KSIĄŻKA UHONOROWANA NAGRODĄ LOCUSA W ROKU 2023 ZA NAJLEPSZY DEBIUT. NOMINOWANA DO NEBULI ORAZ THE LOS ANGELES TIMES RAY BRADBURY PRIZE. Ludzkość wreszcie odkryła obcą inteligencję – gatunek ośmiorni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @czecholinskawero...

Katedra
Nie wpatruj się zbyt intensywnie

O Jacku Dukaju słyszał zapewne każdy miłośnik fantastyki i science fiction, a prawdopodobnie większość fanów tych gatunków miało styczność z jego książkami; wypada wszak...

Recenzja książki Katedra
Krąg kobiet pani Tan
Zaskakująca podróż w czasie

Nie znam wielu ani powieści historycznych, ani tytułów z literatury azjatyckiej (i z akcją rozgrywaną w Azji). Nie jestem pewna, czy wynika to z faktu, że wymienionych t...

Recenzja książki Krąg kobiet pani Tan

Nowe recenzje

Drżenie
Cisza lasu, echo serca – o „Drżeniu” Maggie Sti...
@noctislegere:

Na pierwszy rzut oka „Drżenie” może wydawać się kolejną młodzieżową opowieścią o miłości i nadprzyrodzonych istotach. D...

Recenzja książki Drżenie
Tylko ona została
Ostatnia pani na Hope's End
@Meszuge:

Dziecięca rymowanka która powstała w 1929 roku, ale znana i pamiętana jest do dziś: Gdy Lenora Hope siedemnastkę skońc...

Recenzja książki Tylko ona została
Osada
Osada
@ladybird_czyta:

Znacie temat zimy stulecia z '79 roku? Ja tylko z opowieści, bo urodziłam się kilka lat później. Wyobrażam sobie jednak...

Recenzja książki Osada
© 2007 - 2025 nakanapie.pl