Wracamy do Pełni!
Wydarzenia, które miały miejsce w pierwszym tomie serii "Pełnia tajemnic" sprawiły, że w tym roku Miasteczko Pełnia. Dotąd mało znane, nie szczególnie odwiedzane i zamknięte nieco na otaczający go świat, przechodzi w tegoroczne wakacje prawdziwe obłożenie turystów. Jednak nie każdy turysty, będzie w te wakacje odpoczywać, niektórzy bardzo się na trudzą, żeby znaleźć zabytkowy skarb - bezcenny zestaw porcelany.
Monika Gniewosz, powoli na stałe zapuszcza korzenie w Miasteczku Pełnia. Po pierwszym zakończonym sukcesem śledztwie, życie Moniki płynie spokojnie, ale wszystko trwa do czasu. Kiedy w pensjonacie zostaje znaleziony, zamordowany jeden z turystów. Gniewosz nie tylko, będzie musiała pod presją czasu jak najszybciej znaleźć sprawcę morderstwa, ale i ponownie zmierzyć się z przeszłością.
Drugi tom serii, podobał mi się równie mocno, co pierwszy. Jednak z tą różnicą, że gdyby od przeczytania pierwszego tomu, minęło więcej czasu, niż jeden dzień, bez problemu na nowo odnalazłbym się w historii. Autorka zadbała o to, że gdyby czytelnik zaczął czytać serię od drugiego tomu, a nie od pierwszego, to nawet na chwilę nie poczułby, że został wyrzucony w środek toczącej się fabuły.
Jeżeli chodzi o klimat panujący w książce, to moim zdaniem jest nie do podrobienia. Sielska atmosfera, wiele pokoleniowe tradycje, obcowanie z naturą i mroczna strona, tego majestatycznego miasteczka, sprawiają że ciężko oderwać się od lektury. Szczególnie, kiedy w grę zaczyna wchodzić zabytkowy i bezcenny zestaw porcelany, który dla jednych stanowi tylko legendę przekazywaną z dziada pradziada. A dla drugich spełnię marzeń, za które będą w stanie zapłacić każdą cenę, nawet jeżeli będzie ona okupiona krwią niewinnych.
Od samego początku losy naszej bohaterki Moniki Gniewosz i pozostałych mieszkańców, śledziłam z zapartym tchem. Z wieloma osobami bardzo się już z żyłam, więc miałam nadzieję, że na przestrzeni książki, nic się im nie stanie. Ku mojemu zadowoleniu wszyscy byli cały, no prawie…ale nie mogę za bardzo wdawać się w szczegóły.
Jeżeli chodzi o turystów, to z ciekawością śledziłam ich poczynania. Szczególnie, że wśród nich krył się potencjalny sprawca morderstwa, opętany pragnieniem znalezienie skarbu, który nie cofnie się przed niczym. To była dla mnie istna gratka, ponieważ autorka podała dużo szczegółów dotyczących sprawcy, ale w tak okropnej wersji, żeby zbyt szybko nie można było się połapać o kogo chodzi. I mimo moich starań… nie udało jednoznacznie określić, który z gości jest poszukiwanym przez Gniewosz mordercą.
Cudownie spędziłam czas z "Za cenę na śmierci", bardzo brakowało mi kryminałów napisanych przez Panią Małgorzatę Rogalę. Teraz wiem, że chociaż raz w miesiącu muszę jeden przeczytać od Pani Małgorzaty, ale z tym nie będzie problemu 😁. Bo na półce, od jakiegoś czeka na mnie prawie cała seria z Agatą Górską, która miała swoje pięć minut w pierwszym tomie.
Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwo Czwarta Strona Kryminału!