Pociąg recenzja

W końcu mi się udało! Tyle odwlekania. Przygodę z książkami Izy rozpoczęłam od książki, która została napisana trochę później, a (aż do tej chwili) zwlekałam z Jej pierwszymi książkami. Natomiast, w związku z faktem, że we wrześniu pojawi się następna, którą mam przyjemność objąć patronatem, należało nadrobić zaległości.
"Pociąg" to debiut Izy, a moja wersja, to już drugie wydanie tej książki. Po historiach, które już przeczytałam, Autorka należy do grona tych, których książki chcę czytać i wiem, że nie będę nimi rozczarowana. Ta pozycja również umacnia moje postanowienie.

Tak więc, spotykamy się tu dzisiaj, aby...
Nie, nie, nie, ślubu nie będzie. Wręcz przeciwnie - może trafi się jakiś rozwód, może dwa, jakieś rozstanie, nikt nie wyklucza także nowych związków.

Ewa to kobieta, którą poznajemy w bardzo niekorzystnym stanie emocjonalnym, życie jej nie oszczędzało. Musi uciekać przed byłym mężem, więc postanawia wsiąść do pociągu byle jakiego byle jakiego (czy też właśnie to zaśpiewaliście?). Takim oto trafem ląduje w jednym przedziale ze staruszkiem Stanisławem oraz mężczyzną po czterdziestce - Michałem. No i bum! Tych dwóch zdecydowanie odmieni jej życie. Jeden i drugi również przeszli w przeszłości wiele. Jednak ta przeszłość na pewno pomogła im w tym, aby bardziej zrozumieli Ewę. Stanisław jest człowiekiem "do rany przyłóż", natomiast Michał to jego kompletne przeciwieństwo. Śmiało mogę napisać, że znajomość z bohaterką zacznie tę granicę między nimi odrobinę zacierać, w zasadzie - cała trójka zacznie się docierać.

Wszyscy bohaterowie tej historii zasługują na odrobinę aplauzu. Chociaż ten należy się raczej Izie za to, jak ich wykreowała. Są to ludzie z krwi i kości, których możemy spotkać w drodze do warzywniaka albo pobliskiego sklepu. Michał i Ewa, frontowi bohaterowie tworzą mieszankę, która kusi swoim zapachem. W grę weszły oczywiście emocje. Śmiech, smutek, zazdrość, złość, zagubienie, pożądanie - to wszystko można przeżyć razem z nimi. Nie mogę pominąć także postaci drugoplanowych. Dominika i Filip. Dzięki tej dwójce, humoru nie zabraknie. Uwielbiam takie osoby! Ich wpływ na moje emocje mogłabym porównać do tych wywoływanych przez Bożenkę (bohaterkę dwóch innych książek Autorki).

Fabuła została bardzo dobrze poprowadzona, pojawiły się też wątki poboczne, które dodały dodatkowego smaku. Sprawiły, że historia nabrała dodatkowego wyrazu. Wiele z nich chwyciło moje serce i odrobinę nadszarpnęło moją psychikę. A propos tego ostatniego - Iza, zostawić czytelnika w takim miejscu? Masz szczęście, że nie kupiłam tylko pierwszego tomu, więc nie muszę czekać.

Tak więc, jeśli macie ochotę na "szybko, ostro i z humorem", jak pisała sama Autorka - ta książka będzie idealnym wyborem. Jeśli jeszcze nie czytaliście, kupujcie bilet.