Renee po pocałunku Dantego odzyskuje swoją duszę i znów powraca do życia. Dante zostaje ponownie nieumarłym, a ich kontakty ograniczają się do minimum. Wszystko po to, by Strażnicy nie wytropili Dantego.
Akcja książki toczy się dokładnie rok po zakończeniu wydarzeń z części pierwszej. Akademia Gottfrieda zostaje przekształcona w szkołę tylko dla nieumarłych. Gdzie kontynuuje naukę Renee? Dziadek wysyła dziewczynę do Liceum St. Clement w Montrealu, do szkoły strażników. Jak się okazuje po przywróceniu duszy Renee przez Dantego jej zdolności są bardziej doskonałe. Potrafi lepiej i szybciej wyczuć nieumarłych i śmierć. W nowej szkole dziewczyna stara się rozwikłać tajemnicę Dziewięciu Sióstr, które rzekomo poznały sekret nieśmiertelności. W poszukiwaniu rozwiązania pomagają jej Ania-nieco szalona przyjaciółka i Noah - oddany kolega i adorator. Czy Renee uda się rozwikłać kolejną tajemnicę? I czy uratuje Dantego od śmierci?
"Życie na wieczność" pokazuje jak silne są więzi prawdziwej miłości i ile jesteśmy dla niej znieść. Nie znaczy to jednak, że cała fabuła skupia się na rozkwicie związku Renee i Dantego. Otóż przeciwnie. W tej części, tak jak i poprzedniej autorka skupia uwagę na rozwiązaniu kolejnej zagadki, jaką jest tajemnica Dziewięciu Sióstr, a perypetie zakochanych są dopełnieniem całości książki. Aura tajemniczości jaką roztacza autorka towarzyszy nam przez wszystkie strony. Wraz z rozwojem sytuacji zaczynamy domyślać się, jaki będzie dalszy ruch bohaterów. Jednak autorka zaskakuje i zsyła nas na całkiem inne tory.
Po raz kolejny Yvonne pokazała, że potrafi wciągnąć czytelnika w przedstawiony świat, tak, że zapomina on o wszystkich innych rzeczach i czyta książkę jednym tchem. Z każdą przeczytaną strona akcja biegnie szybciej i szybciej do przodu, że nawet nie zauważymy, kiedy dobrniemy do końca książki. Baa. Nawet te 300 stron będzie za mało. Tak było w moim przypadku. Kiedy nieuchronnie zbliżałam się do końca odczuwałam lekki żal, że tak mało jest stron. Zaskakujące zakończenie może świadczyć o tym, że autorka może wyda kolejna część z dalszymi losami bohaterów. Z pewnością ta historia na długo zapisze się w mojej pamięci.
Oprawa graficzna książki już jest ciut lepsza niż w poprzedniej części, jednak wolałabym wersję anglojęzyczną. Jednak okładka ma coś w sobie tajemniczego. Niestety i w tej części wydawnictwo nie uniknęło błędów ortograficznych-mieszanie zwrotów czy też gubienie liter.
Komu polecam? Oczywiście tym, których urzekła część pierwsza, a jeśli ktoś jeszcze nie czytał "Pięknych i martwych" polecam nadrobić zaległości i dać się porwać historii wypełnionej sekretami i tajemniczością.