„The only place that matters is first. The world championship is what I'm here for.” — Max Verstappen
Bez wątpienia Fabien Laurent już zapisał się w kartach historii Formuły 1. Jest najmłodszym kierowcą wyścigowym, który kiedykolwiek startował w Grand Prix. Jest jednym z najlepszych (o ile na chwilę obecną nie najlepszym) kierowcą F1. Jednak ten nieziemsko przystojny mistrz Formuły 1 jest jednym z największych dupków świata, jest pyskaty i nie schodzi z pierwszych stron gazet.
Letty Davies cały swój czas poświęca dzieciom z ośrodka opiekuńczego, bo to prostsze, niż spojrzeć prawdzie w oczy i rozprawić się ze swoją przeszłością. Kiedy jej brat, który jest znanym dziennikarzem F1, wyciągnął ją na Grand Prix w Monako, dziewczyna nie sądziła, że ten wyjazd przybierze taki rozwój akcji, a spotkanie z Laurentem nie należy do najlepszych.
Kierowcę i wolontariuszkę od początku łączy jedna rzecz: wzajemna nienawiść. A świadomość, że Letty jest siostrą dziennikarza, który chce zniszczyć karierę Fabiena, dodatkowo potęguje to uczucie.
Kiedy Letty myśli, że już nigdy nie spotka tego zbyt pewnego siebie palanta, za sprawą pewnego incydentu, ta dwójka będzie musiała zawrzeć układ i udawać parę. Mimo początkowej niechęci udawanie całkiem dobrze im wychodzi. Nic dziwnego, w końcu pomiędzy miłością a nienawiścią jest naprawdę cienka granica.
Co to była za książka! Spodobała mi się już od samej dedykacji. Moje ulubione hate to love z motywem Formuły 1 i jestem kompetentnie kupiona. A fakt, że wyścigi nie są tutaj tylko mdłym tłem, dodatkowo zbiera plusy.
Bohaterowie całkiem fajnie wykreowani. Co prawda Fabien raczej w realnym świecie nie mógłby sobie pozwolić na aż tak „swawolne” zachowanie, ale właściwie, dopóki sponsorzy nie zaczęliby wyrażać jakiegoś niezadowolenia, to może wszystko byłoby dobrze. Jako najlepszy kierowca F1 korzysta ze swojej pozycji, że kobiety ustawiają się do niego kolejkami. Jednak za żadne skarby nie chce pozwolić sobie na szczerą relację, sądził, że nie będzie w stanie kogoś pokochać.
Letty pochodzi z dziennikarskiej rodziny, jednak ona poszła w zupełnym innym kierunku i wybrała studia pedagogiczne. Dla jej dobra, cała rodzina wyprowadza się z Londynu do Madrytu, a tam zostaje wolontariuszką w jednym z ośrodków opiekuńczym. Bohaterka skrywa tajemnicę, która jest pełna bólu, tęsknoty, straty i poczucia winy. I mimo że mężczyźni ustawiają się do niej kolejkami, jej serce od dawna jest zamknięte i nie zamierza nikogo tam wpuszczać. Bywały momenty, kiedy Letty trochę mnie irytowała i wkurzała swoimi wyborami, ale z drugiej strony ta kobieta nie miała łatwo i poznając jej sekret, patrzy się na wszystko z nieco innej strony.
Ta dwójka bohaterów, bez wątpienia zranionych i pod jakimś względem samotnych będzie szansą na poczucie czegoś, czego nie sądzili już nigdy poczuć. Jednak czasem szczere i mocne uczucie to mało, aby pokonać coś, co nas blokowało od jakiegoś czasu, a kiedy w końcu znajdzie się wystarczająco dużo siły, może być już zbyt późno.
Uwielbiam autorkę, że pokazała również to, jak wygląda droga do dostania się do Formuły. To ile wyrzeczeń, poświęceń i samotności czeka młodego człowieka, który chce spełnić marzenie.
Jeśli orientujecie się w świecie F1, to podczas czytania wyłapiecie kilka nawiązań do kierowców wyścigowych czy pewnych wydarzeń. To sprawia, że czytanie tej historii nabiera trochę innego wymiaru. Ogromny plus za to.
Polecam wam Niepokornego drivera, tylko musicie uważać, bo przyjdą momenty, w których wasze serce będzie pędziło niczym bolid — 300 km/h.