Współcześni fani narciarstwa klasycznego nie mogą narzekać na brak pozytywnych emocji, łez radości po zdobytych medalach, czy to Igrzysk Olimpijskich, czy Mistrzostw Świata. Żyjemy w czasach Kamila Stocha, Dawida Kubackiego czy Piotra Żyły. Chwilę wcześniej wzruszaliśmy się sukcesami Justyny Kowalczyk i Adama Małysza. To były czasy! Słusznie jednak zauważono, że narciarstwo klasyczne nie zaczęło się pod koniec XX wieku, ale dużo, dużo wcześniej. Na czwartej stronie okładki niniejszej książki można przeczytać słowa, które odnoszą się do himalaizmu. Nie zaczął się od Wandy Rutkiewicz czy Jerzego Kukuczki. A już przed wybuchem II wojny światowej. Dlaczego autor porównał te zimowe dyscypliny sportowe (jeżeli tak można powiedzieć o wspinaniu w górach wysokich)?
Może dlatego, że w 2019 napisał i wydał książkę pt. Polscy himalaiści - pierwsza wyprawa w Himalaje, w której poznajemy historię naszych pionierów w tej dziecinie - Jakuba Bujaka, Janusza Klarnera, Stefana Bernardzikiewicza, Adama Karpińskiego? W kolejnej publikacji skupił się na naszych rodakach, którzy zapoczątkowali wspaniały czas polskiego narciarstwa klasycznego i początki zjazdowego. Czasy, które brutalnie przerwał wybuch II wojny światowej.
Taki laik jak ja, nie był w stanie wymienić nazwiska naszych pionierów w Himalajach. Zdecydowanie w głowie zapamiętał takie sławy jak: Stanisław Marusarz czy Bronisław Czech. To właśnie, m.in. o nich ta książka. O losach wspaniałych sportowcach, których forma sportowa była zauważana u takich potęg jak Norwegia, która od początku historii tego sportu wiedzie prym na skoczniach czy trasach biegowych.
Tak jak wspomniałem, losy sportowców, ludzi gór, przewodników tatrzańskich, przerwała najstraszniejsza z wojen, która pochłonęła wiele milionów istnień ludzkich. Bestialstwo nazistów dosięgło również sportowców, w tym i bohaterów niniejszej książki. Ci, przeciwstawiali się hitlerowskim władzom i w czasie wojny maszerowali po szlakach tatrzańskich, by jako kurierzy przysłużyć się ojczyźnie. Liczyli się, że mogą wpaść w ręce wroga i zginąć za Ojczyznę. Wielu nie udało się przeżyć, zginęło w obozach, zostało zakatowanych na śmierć, rozstrzelanych. To bardzo przejmująca lektura.
Najpierw ogromna radość, starty wśród najlepszych na świecie, Igrzyska Olimpijskie i Mistrzostwa Świata. Małe i większe sukcesy, a potem dramat. Nie sposób opisać poświęcenie dla kraju, jakim charakteryzowali się narciarze, którzy mieszkali w okolicach Zakopanego, jak i w samym mieście.
To niesamowicie tragiczna historia ludzi, którzy byli torturowani, wywożeni do obozów koncentracyjnych, gdzie zostali obdarci z marzeń o kontynuowaniu karier sportowych. Przejmująca, poruszająca, dramatyczna. To książka nie tylko dla fanów zimowych dyscyplin sportu, ale dla wszystkich, którzy chcą dowiedzieć się coś więcej o ludziach, którzy w różny sposób walczyli podczas okupacji. Dla mnie losy polskich sportowców, spisane przez Dariusza Jaronia, zasługują na ogromną uwagę. To dla mnie również książka roku!
Na pewno gdy odwiedzę ponownie zimową stolicę Polski, wybiorę się na Cmentarz Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku, by oddać im hołd...
Tak jak polski himalaizm nie zaczął się od Wandy Rutkiewicz i Jerzego Kukuczki, tak polskie sporty zimowe nie nastały wraz z Wojciechem Fortuną, Adamem Małyszem czy Justyną Kowalczyk. Jeszcze przed I...
Komentarze
@Anna_Natanna · prawie 4 lata temu
I jeszcze muszę dodać Helenę Marusarzównę, która nie miała tyle szczęścia co jej brat Stanisław.
Tak jak polski himalaizm nie zaczął się od Wandy Rutkiewicz i Jerzego Kukuczki, tak polskie sporty zimowe nie nastały wraz z Wojciechem Fortuną, Adamem Małyszem czy Justyną Kowalczyk. Jeszcze przed I...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @biegajacy_biblio...
Lucek i jego pani
Często się zdarza, że starsze osoby, np.: babcie czy dziadkowie są sami na świecie i ich jedynym towarzyszem na dobre i na złe jest jakiś pupil. Może być to kotek, może ...
10 sierpnia 1960 roku w Gdańsku, w tamtejszym zakładzie karnym został stracony Tadeusz Rączka. Człowiek ten dokonał okrutnej zbrodni. Skazano go za zabójstwo Gabrieli i ...