Niewola. Ból. Cierpienie. Wykorzystywanie seksualne. Walka o przetrwanie. Klątwa do złamania. Wszechogarniająca miłość i zrozumienie. Poświęcenie się dla wszystkiego i wszystkich. Wyrzeczenie się. Ogrom krwi przelanej, która płynie obficie i nieskończenie. Walka trwa. Toczy się w imię wolności.
Tego właśnie oczekiwałam. Po drugim tomie bałam się, że historia zawęzi się wokół seksualnych rozgrywek pomiędzy Finley i Nayfeim co za tym idzie fabuła nie rozwinie się ani trochę.
Aż tu… mamy jej pociągnięcie, niesamowite zwroty akcji, walki, które się toczą nie tylko w głowach, ale są też realne, namacalne i pełne emocji. Owszem sprośne komentarze i ostre sceny seksu nadal są jednak wyważone w odpowiednich momentach dodane, nadające historii odpowiedniej pikanterii. Nie jest to historia łatwa, w tej części jest bardzo dużo brutalności: ogrom przemocy. Myśląc, że będzie to przemoc czysto seksualna bardzo się pomylimy. Ta agresja i wykończenie przeciwnika jest - w czysto fizycznej postaci. Dzięki temu dowiadujemy się, dlaczego klątwa został rzucona, po co zmiennokształtni królowi demonów, do czego mają posłużyć. Zobrazowano ludzką krzywdę, wyciągnięto emocje, to też pokazano, jak człowiek potrafi się zamknąć na to cierpienie, aby tylko przetrwać. Cel uświęca środki. Finley wie, że musi wrócić, nie może się poddać. Jej walka ma ogromne podteksty seksualne, to jest taka książka i tego nic nie zmieni.
Narracja tej historii wchodzi na wyższy poziom wchodzimy do głowy Hadriela. Jak ja na to czekałam! Szalony Kapelusznik w gorszącej wersji – jest cudownie wykreowaną postacią pasującą do tego świata idealnie. Drugim głównym narratorem jest Finley, która jest taka jak w pierwszej części – myśląca i działająca. Liczyłam na narrację Nayfeima w ilości większej niż jest, chciałabym mu wejść do głowy i zobaczyć, jak on postrzega naszą bohaterkę. Dzięki tym zabiegom narracyjnym możemy bardziej zżyć się z bohaterami, zobaczyć rożne perspektywy i dowiedzieć się co ich pcha do pewnych działań. Ich jest wiele. W tej części poznajemy cały świat: nie skupiamy się tylko na Wyvern, świat jest ogromny i ludzie lub inne magiczne stworzenia również. Tak samo wątek zmiennokształtnych nabiera innego znaczenia. Jest zdecydowanie bardziej rozwinięty, nie skupia się tylko na smokach (które są przepiękne) lecz też na innych kastach/gatunkach. Autorka zgrabnie połączyła zwierzęce cechy charakterystyczne z ludzkimi. Nie było to mdłe, nie wypadło źle. Wręcz przeciwnie fantastycznie się czytało.
Dodatkowo miłość, partnerstwo, pożądanie nabrało kolorów. Napięcie jest niewyobrażalne. Miłość odgrywa w tej serii główną rolę jest pokazana jako ta piękna, rozwijająca się w stosunku do każdego: rodziny, przyjaciół, kochanka. Niekiedy przybiera też formy zazdrości, przynosi ból i ukojenie.
Koniec jest z tych, po których mamy ochotę rzucić książką i zwyzywać autorkę: Jak można skończyć w takim momencie? Nie wiem czemu nastawiałam się na zakończenie historii zaczynając ten tom, a miło się zaskoczyłam. Jestem przeogromnie ciekawa jak się to potoczy i w którą stronę zmierzy ta historia. Gwarantuję pikantne dwa wieczory, bo jak mniemam połknięcie ją w trybie ekspresowym!