Sny Lazurowej Wody recenzja

Wycieczka do Lazenny, czy wrócę z pięknymi wspomnieniami?

TYLKO U NAS
Autor: @Almaranth ·3 minuty
2020-05-07
1 komentarz
8 Polubień
Według mnie dziś bardzo trudno napisać coś nowatorskiego w gatunku fantasy. Zwaśnione królestwa, rody walczące o władzę, intrygi, życie dworskie, bitwy o honor – to wszystko gdzieś już było. Zatem czy pan Rafał Milcewicz po prostu poddał się schematom, czy jednak czymś zaskoczył?




Książka opowiada kilka burzliwych dni z życia Królestwa Lazenny. Umiera król, jako jego następca zostaje powołany jedenastoletni chłopiec. Czy tak młody król udźwignie ciężar korony? Jak sobie poradzi w obliczu widma nadchodzącej wojny? Czy uda mu się zachować tron w obliczu intryg i spisków?

„Niesłychane, że ludzie, których znamy tak długo, potrafią z dnia na dzień okazać się kimś zupełnie innym”.

Przyznaję, że powieść była bardzo schematyczna, sam autor w epilogu przyznaje się do inspiracji powieściami George’a R.R. Martina. Czy to źle? Moim zdaniem niekoniecznie. Wszystko zależy od tego jak potraktuje się znane schematy. Ja akurat lubię wątki królestw, walki o tron, władzę i wpływy. Schematy są po to, aby się nimi bawić i puszczać oko do czytelnika. Pan Milcewicz fajnie się schematami bawi i tworzy z tego całkiem niezłą opowieść.

„Oby miecze, które dzierżą w dłoniach, były mocniejsze od nich samych”.

Historię oglądamy oczami różnych bohaterów. Jest ich od groma i jeszcze trochę. Ja osobiście lubię taki zabieg, niektórzy mogą się czuć jednak przytłoczeni i zagubieni mnogością postaci i wątków. Myślę, że ta konsternacja minie, kiedy tylko czytelnik wgryzie się w fabułę.

A’propos bohaterów. Zauważyłam, że nie ma jakiegoś jednego określonego antybohatera. Każdy nosi maskę, za którą skrywa motywy swoich decyzji, różne tajemnice, a te, w zależności od danej postaci, autor dawkuje porcjami. Moją uwagę zwróciła zwłaszcza Oreen, która wygląda na wyrachowaną i twardą, ale za tą maską skrywa delikatną kobietę.

„Tak piękna, że za tym pięknem spokojnie ukryć by można wszystkie mroki tego świata bez obawy, że ktoś kiedykolwiek je odkryje”.

Widać, że autor przemyślał świat swojej powieści. Daję dużego plusa za wątek religijny, za piękną, dramatyczną opowieść Calisty i Eskata, za panteon bóstw i pojawienie się na horyzoncie nowej wiary. Osobiście uwielbiam takie zabiegi.

„Nie sposób polegać tylko na podszeptach innych”.

To teraz trochę o języku. Jest bardzo dobry. Jedyne, co mnie irytowało do granic możliwości to odmienna wizja autora na temat wyglądu jedenastoletniego króla. No, bo sami pomyślcie – gdy czytacie nagminnie używane wyrażenia typu: zacisnął małą piąstkę, tupnął małą nóżką, wskazał drobnym paluszkiem, potrząsnął małą główką – kto wam przychodzi na myśl? Mi czterolatek :P A to wszystko opisy jedenastolatka – czyli chłopca, który gdzieś tam powoli zostawia swoje dziecięce zabawy i staje się nastolatkiem. Jedenaście lat, u nas to zdaje się piąta/szósta klasa podstawówki… Rozumiem, że autor chciał w ten sposób podkreślić wiek młodego władcy, ale według mnie – trochę to nie wyszło.

„Niech lordowie zapamiętają jedenastolatka, którego ograbiono z dzieciństwa i przygnieciono ciężarem korony”.

Czasem miałam wrażenie, że niektóre wątki były traktowane zbyt lekko, no bo dzieciak odkrywa to, co umknęło mistrzowi szpiegów? Można by było trochę dopracować pewne momenty, to fakt. W każdym razie nie było nic, na co nie można przymknąć oko, a przyznaję, że debiutantom wybaczam troszkę więcej niż tym bardziej doświadczonym na rynku wydawniczym. Akcja poprowadzona dosyć ciekawie, jednak przeszkadzało mi, że w tak obszernej książce upchnięte zostało ledwo kilka dni. Czasami, nawet mimo wnikliwego czytania, miałam momenty zagubienia się w czasie.

W mojej opinii – nawet udany debiut. Autor puszcza oczko fanom średniowiecznych klimatów, bawi się schematami i tworzy dość ciekawą historię. Komu polecam? Fanom klimatów wojny o władzę i wpływy, dworskich intryg i szybkiej akcji. Książka według mnie dla czytelnika 18+ (zawiera sceny erotyczne i opisy tortur). Osobiście jestem ciekawa, jak fabuła rozwinie się dalej. Ja oceniam książkę jako dobrą i daję 6/10



Egzemplarz otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu @nakanapie.pl



Almaranth - 06.05.2020 r

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-06
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sny Lazurowej Wody
Sny Lazurowej Wody
Rafał Milcewicz
6.3/10

Do czego zdolni są ci, którzy pragną odmienić wolę bogów? Kiedy w Lazennie umiera król, a spadkobierca Lazurowego Tronu ginie bez śladu po bitwie na klifach, najpotężniejsze na Kontynencie królest...

Komentarze
@Johnson
@Johnson · ponad 4 lata temu
Faktycznie powiew świeżości w fantastyce by się przydał, szczególnie polskiej zdominowanej przez Fabrykę Słów i ich nie tak już świeże wyroby :) Do kolejki!
× 3
@Almaranth
@Almaranth · ponad 4 lata temu
Widać, że autor zmierza w kierunku polskiej Gry o Tron. Jak dopracuje pewne elementy, o których wspomniałam w recenzji, ma szansę się wybić. Szkoda, że akurat to wydawnictwo Novae Res tak słabo promuje fantastykę.
Sny Lazurowej Wody
Sny Lazurowej Wody
Rafał Milcewicz
6.3/10
Do czego zdolni są ci, którzy pragną odmienić wolę bogów? Kiedy w Lazennie umiera król, a spadkobierca Lazurowego Tronu ginie bez śladu po bitwie na klifach, najpotężniejsze na Kontynencie królest...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Władca Lazanny umiera. Zostawia po sobie dwóch synów, ale jeden jest jeszcze niemalże dzieckiem, drugi natomiast zaginął po ostatniej bitwie. A chętnych by zasiąść na Lazurowym Tronie nie brakuje. Lo...

@mewaczyta @mewaczyta

Kolejny raz nie mogłam się oprzeć mojej manii poznawania kolejnego autora. Pana Rafała przyszło mi poznać właśnie przy pierwszej części stworzonej przez niego historii i jestem pewna, że sięgnę po ko...

@Rozchelstana_Owca @Rozchelstana_Owca

Pozostałe recenzje @Almaranth

Haunting Adeline
Zabawa w kotka i myszkę - kiepski dark romance

Opis książki zapowiadał intrygującą, mroczną historię pełną pasji, romansu, niebezpieczeństwa. Sięgnęłam, bo spodziewałam się fantastycznej historii, może czegoś w stylu...

Recenzja książki Haunting Adeline
O, Ida!
Opowieść o przyjaźni, czy jednak bardziej porno?

Są różne książki o tematyce erotycznej – mniej lub bardziej udane. Jednak zwykle oprócz samych aktów, mają w sobie to „COŚ”. COŚ – czyli intrygujących bohaterów, chemię ...

Recenzja książki O, Ida!

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl