„(…) Nagle doznał wrażenia, że widzi coś… kogoś… dziwnego, przezroczystego, kogoś przyglądającego mu się złowrogim zainteresowaniem.”
PODAJ SWOJĄ CENĘ
Wszyscy czegoś pragniemy, prawda? Każdy z nas marzy o czymś innym. Nie muszą to być wielkie rzeczy, wystarczy jakaś drobnostka, by sprawiła nam radość. Więc, gdy do małego miasteczka Castle Rock przybywa tajemniczy Leland Gaunt, otwierając swój nowy sklep, wszyscy są zaciekawieni. Nie spodziewają się, że ten mały z pozoru sklepik skrywa ich wszystkie pragnienia. Lecz pan Gaunt nie jest zwykłym handlarzem, jego dewizą życiową jest dobry utarg.
Ile zapłacisz by mieć coś, czego tak bardzo pragniesz? Wiesz, że nie masz dużo pieniędzy, ale jakoś się dogadacie. Zapłać tyle, ile masz – to pierwsza rata, drugą zaś będzie zrobić coś z pozoru niewinnego; lecz jeszcze nie wiesz, jak tragiczne będą tego skutki.
MOJE, NIE ODDAM!
Wreszcie masz tę upragnioną rzecz. Nie ważne co to jest: rzadka karta kolekcjonerska, piękny kryształ czy zdjęcie króla. Nie zauważasz jednak, jak powoli zatracasz się w swojej obsesji. Chcesz się nią pochwalić, lecz zaraz, chwila! - a jeśli ktoś ją zniszczy?! Dotknie swoimi tłustymi paluchami i skazi jej idealny wygląd? Zapłaciłeś wysoką cenę by ją mieć. Powoli dopadają cię również wyrzuty sumienia. Bo jak mogłeś „zaprzedać duszę diabłu” dla takiej drobnostki? Myślisz, że to tylko „jedna, zła rzecz”, o której zapomnisz, lecz od pana Gaunta uciec wcale nie jest tak łatwo.
„ – Jeśli człowiekowi rzeczywiście czegoś potrzeba, portfel mu nie pomoże. Najgrubszy portfel w tym mieście nie jest wart potu spod pachy ciężko pracującego mężczyzny. To gówno! A dusza? Gdybym dostawał centa za każdym razem, kiedy słyszę kogoś mówiącego ‘Oddałbym za to duszę’ kupiłbym sobie Empire State Building! – Mężczyzna pochylił się, rozciągnięte w szerokim, krzywym, nieprzyjemnym uśmiechu usta obnażyły nierówne, pożółkłe zęby. – Powiedz mi, Hugh, co u diabła i wszystkich innych podziemnych bestii począłbym z twoją duszą?
- Nie miałby pan z niej żadnego pożytku – Własny głos wydał się Hughowi bardzo daleki. Jakby wydawał się z dna głębokiej mrocznej jaskini. – Ostatnio nie jest w najlepszym stanie.”
W rzeczywistości było inaczej, ale pewnie każdy z was już się tego domyślił. Za jedną wymarzoną rzecz, musiałeś się sprzedać. Z początku nie dostrzegałeś tej iluzji, ale taka jest smutna prawda. Pan Gaunt ubił interes życia, a to ty zostałeś wystrychnięty na dudka. Myślisz, że jest inaczej? To dlaczego słychać płacz z twojego pokoju? Dlaczego przestrzegasz innych, by omijali „Sklepik z marzeniami” z daleka? W miasteczku zaczynają dziać się „złe rzeczy”, a to ty jesteś za nie odpowiedzialny.
Do powieści podeszłam ostrożnie. Inni oszaleli na jej punkcie, z kolei jeszcze innym aż tak mocno nie przypadła do serducha. Nie spodziewałam się jak bardzo mi się ta pozycja spodoba. Wciągnęła mnie od pierwszej strony, zatraciłam się w niej, całkowicie weszłam w tę historię. Przez cały czas czułam niepokojący klimat. Tak, moi drodzy, w końcu znalazłam powieść, przy której włos zjeżył mi się na karku. Pomimo, iż nie polubiłam „pozytywnych postaci”, wręcz przeciwnie, kibicowałam diabelskiemu handlarzowi i „Zwariowanej Polce”, to całkowicie zostałam nią oczarowana. I gdyby nie to, że w pewnym momencie byłam już zmęczona powtarzającym się schematem, oceniłabym tę powieść maksymalnie wysoko. Polecam!