Sepia recenzja

WSZYSTKIE LĘKI W JEDNYM MIEJSCU

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @mrocznestrony ·4 minuty
2022-07-01
Skomentuj
3 Polubienia
Małe miasteczka... Kto ich nie kocha? Nieważne na jakiej długości i szerokości geograficznej leżą, nieważne jakim językiem posługują się ich mieszkańcy - małe miasteczka mają swój urok, a atmosfera niewielkich, zamkniętych społeczności od dekad jest inspiracją dla wielu pisarzy. Tym najbardziej rozpoznawalnym jest oczywiście Stephen King, który na amerykańskich miasteczkach zbudował swoją markę. W końcu powołał do życia Castle Rock, prawda? Wydawać by się mogło, że "król horroru" oklepał temat z każdej możliwej strony, aż tu nagle, pewnego słonecznego dnia, pojawiła się Klaudia Zacharska ze swoją Sepią - polskim Castle Rock, w którym dzieje się niemniej niż w Stukostrachach, Sklepiku z marzeniami czy To (choć z tego co kojarzę tylko drugi tytuł rozgrywa się w CR)

Tak sobie myślę... Videograf ma wyjątkowego nosa do dobrych początkujących polskich autorów i ich debiutów. Najpierw był Stefan Darda i jego Dom na Wyrębach, była też Kantata, którą Klaudia Zacharska zdobyła moje serce i zyskała oddanego psychofana 😁, a ostatnio Łukasz Szuster zachwycił mnie swoimi Splątanymi. Życie pokazało, że Darda wrócił z kolejnymi świetnymi historiami i jest teraz autorem pełną gębą, a niedawno do tego zacnego, choć nieformalnego Klubu Polskich Mistrzów Grozy dołącza Zacharska ze swoją najnowszą powieścią Sepia.

Sepia, to opowieść o miasteczku, do którego na gościnne występy wpadło Zło. Zagnieździło się tutaj, aby niszczyć i krzywdzić. Wywleka na powierzchnię i urzeczywistnia najgorsze lęki mieszkańców Sepii, doprowadzając to miłe i spokojne dotąd miejsce na skraj totalnego upadku - takiej lokalnej apokalipsy. W tej nowej rzeczywistości pełnej niepewności i strachu, muszą się odnaleźć dwie przyjaciółki - właścicielki niewielkiej lokalnej księgarni Papierowa Sowa. Zuza i Ewelina, to kobiety silne i niezależne, ale nawet one nie były przygotowane na to z czym przyjdzie im się zmierzyć w ciągu nadchodzących dni, w dodatku z dzieckiem u boku, ponieważ tak się złożyło, że mają pod opieką dwunastoletnią Olę, której muszą zapewnić bezpieczeństwo. Tylko jak to zrobić, gdy w wyniku anomalii pogodowej Sepia zostaje odcięta od świata, ludzie zaczynają umierać w dziwnych okolicznościach, a jakby tego było mało, po okolicy grasuje napadający na kobiety seryjny morderca? Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.

Zacznę może od tego, że Sepia różni się od zeszłorocznego debiutu Klaudii Zacharskiej, choć obie powieści mają pewne cechy wspólne: małe miasteczko, kobiety w roli głównej, silna postać dziecięca. Ale sama opowieść i klimat, to już zupełnie inna bajka. Tym razem Autorka postawiła na gęstą i klaustrofobiczną atmosferę, którą uwielbiam w literaturze grozy i nie ukrywam, że moją ulubioną powieścią Kinga jest Pod kopułą. Zresztą Sepia i Chester's Mill są nawet podobne. Niewykluczone nawet, że Pisarka inspirowała się właśnie tą książką Kinga, choć można też dostrzec elementy wyjęte z innej powieści mistrza - Sklepik z marzeniami. Ale ta alienacja mieszkańców od reszty świata, jest jak najbardziej w klimacie Pod kopułą i to mi się tu bardzo podobało, bo dzięki temu tu aż kipi od emocji, buzuje się i pieni niczym woda w Niagarze. Przy czym nie zrozumcie mnie źle - "inspiracja" nie jest synonimem słowa "kopia". Nic z tych rzeczy. Klaudia Zacharska napisała zupełnie inną historię, utrzymaną w jakże odmiennej od kingowskiej, stylistyce.

Choć bez wątpienia, Sepia, to powieść grozy, Klaudia nie epatuje makabrycznymi scenami. To nie jest ten rodzaj horroru. Tutaj, groza ma zupełnie inne oblicze - ma postać naszych najgorszych lęków, które bynajmniej nie mają szpetnych mord potworów rodem z hollywoodzkich produkcji klasy B z lat '80. W tej historii strach ma formę bardziej przyziemną, a przez to jeszcze bardziej przerażającą. Mieszkańców Sepii dopadają lęki przed chorobami, kataklizmem czy przed zwykłymi wypadkami. To wszystko jednak stanowi jedynie tło, dla tej właściwej opowieści. Opowieści o dwóch kobietach i ich przyjaciołach, o relacjach między nimi i o dziewczynce, która trochę tu namiesza. To także opowieść o nieprzepracowanych traumach i strachu o najbliższych, a także o demonach, które drzemią pewnie w każdym z nas, tylko, że większość trzyma je na wodzy.

Podoba mi się - na co zwróciłem uwagę już przy Kantacie - styl Klaudii, w którym dominują nieprzebrane pokłady uczuć, a także subtelność i lekkość narracji. Tutaj właściwie wszystko gra niczym w dobrej orkiestrze: mamy wciągającą, niesamowitą i pełną tajemnic opowieść, mamy wspomniany już klaustrofobiczny klimat, który robi dużą robotę, mamy wreszcie ciekawych bohaterów, którzy nie tylko różnią się od siebie, ale też mają coś ciekawego do powiedzenia, a do tego lekkie, niewymuszone dialogi. To wszystko zebrane razem sprawiło, że Sepia nie tylko wciągnęła mnie i zafascynowała, ale i kilka razy przyprawiła o ciarki. No i jeszcze ta okładka... Dawid Boldys, jak zwykle zrobił kawał dobrej roboty. Ilustracja nie tylko przyciąga wzrok (nie oszukujmy się, większość z nas jest wzrokowcami), ale i oddaje atmosferę powieści.

Sepia, to książka, z którą miło spędziłem czas, choć upały jakie teraz panują, z pewnością nie są sprzymierzeńcem mola książkowego. Świetnie napisana historia wynagradza jednak wszelkie niedogodności zewnętrzne, a Klaudia Zacharska swoją najnowszą publikacją potwierdziła moje wcześniejsze przepuszczenia, że jest znakomitą pisarką i nową świeżością jeśli chodzi o polską grozę. Jeśli więc, uważasz się za miłośnika gatunku, a jeszcze nie znasz tego nazwiska, to powiem ci... no nie ma się czym chwalić i lepiej szybciutko cichcem nadrobić zaległości. Ja tymczasem czekam na trzecią powieść Pisarki, która - mam taką nadzieję - powstanie jak najszybciej. Bo chyba powstanie, prawda? Na to liczę i za to trzymam kciuki, a Was zachęcam do odwiedzin miasteczka Sepia. Na wszelki wypadek w pampersie, bo kto wie, jak zareagujecie na Wasze najbardziej skrywane lęki, które w Sepii stają się rzeczywistością. 😉

© by MROCZNE STRONY | 2022

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-29
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sepia
Sepia
Klaudia Zacharska
8.1/10

A gdyby towarzyszące nam lęki nagle stały się rzeczywistością? Sepia to malownicze miasteczko, w którego sercu znajduje się księgarnia Papierowa Sowa. Jej właścicielka, Zuza, znana jest z sarkasty...

Komentarze
Sepia
Sepia
Klaudia Zacharska
8.1/10
A gdyby towarzyszące nam lęki nagle stały się rzeczywistością? Sepia to malownicze miasteczko, w którego sercu znajduje się księgarnia Papierowa Sowa. Jej właścicielka, Zuza, znana jest z sarkasty...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lęk, obawa, bezradność, rozpacz, niepokój, trwoga. Z pozoru nieszkodliwe dziwactwa, myśli, którym nie jesteśmy w stanie powiedzieć „NIE”, najgłębiej skrywane obsesje, zmartwienia i koszmary… Nie tylk...

@alicya.projekt @alicya.projekt

“Sepia” to spotkanie z czystym, pierwotnym strachem. Takim, który osacza powoli i jakby z rozmysłem. Najpierw gładzi Cię delikatnie, tak, że prawie tego nie czujesz. Ślizga się po Twojej skórze, musk...

@liber.tinea @liber.tinea

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Sklepy cynamonowe
ZACHWYT I ZMĘCZENIE W POETYCKIM ŚWIECIE

Ostatnio coraz częściej sięgam po polską klasykę literatury pięknej, więc siłą rzeczy prędzej czy później musiałem trafić na Bruno Schulza i jego dwa zbiory opowiadań "S...

Recenzja książki Sklepy cynamonowe
Kolęda. Świerszcz za kominem.
OD ŚWIĄTECZNEJ MAGII DO LITERACKIEJ MĘCZARNI

Kilka miesięcy temu, na jednym z bibliotecznych kiermaszy, wpadł mi w ręce "Sługa boży" Erskina Caldwella. To właśnie wtedy dowiedziałem się, że kiedyś, w czasach PRL-u ...

Recenzja książki Kolęda. Świerszcz za kominem.

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl