Na pewno każdy z nas kiedyś zastanawiał się, o co by poprosił, gdyby przykładowo posiadał złotą rybkę lub też znalazł magiczną lampę. Z reguły obdarzony mocą przedmiot spełnia trzy życzenia, więc możliwości byłoby sporo. Jedni zażyczyliby sobie bogactwa, inni prosiliby o sławę, a jeszcze inni o jakieś dobra materialne, które są dla nich “spełnieniem marzeń”. Niektórzy z nas chcieliby poznać swoją drugą połówkę, inni przeżyć przygodę życia... Każdy człowiek jest inny, więc z pewnością życzenia różniłyby się od siebie. Jedno jest pewne: do tej pory o złotych rybkach marzą wszyscy, ale czy ktokolwiek je dostaje? A jeśli nawet magiczne przedmioty istniałyby, czy w ich posiadanie mogłaby wejść dowolna osoba? A może szansę ułożenia sobie życia otrzymaliby jedynie ci, którym los wiele razy rzucał kłody pod nogi?
“Wszyscy natrafiamy na wyboje na drodze, którą podążamy. Ale to nie znaczy, że idziemy złą drogą.”
W książce Alexandry Bullen zatytułowanej “Złudne marzenia” mamy do czynienia z możliwością spełnienia trzech życzeń. W tym wypadku magicznym przedmiotem są... sukienki. Główna bohaterka, Hazel, otrzymuje je przez przypadek (a może to było zaplanowane przez los?). Ma szansę zmienić swoją przeszłość, która nie wygląda zbyt kolorowo. Dziewczyna od małego “wędruje” od jednej rodziny zastępczej do drugiej. Dziesiątki razy zmieniała miejsce zamieszkania i za każdym razem traciła przyjaciół, o ile w ogóle zdążyła się z kimś zaprzyjaźnić. W końcu nastolatka przestała przywiązywać się do ludzi, chcąc oszczędzić sobie cierpienia.
W dniu swoich osiemnastych urodzin, Hazel dostaje kopertę, w środku której widnieją informacje o jej biologicznej matce. Dziewczyna jest uradowana i postanawia odnaleźć swoją rodzicielkę. Niestety, kobieta, która ją urodziła, już odeszła z tego świata, co strasznie przygnębia Hazel. W tamtej chwili najbardziej na świecie pragnęła zdążyć ją poznać... I jej życzenie się spełniło - Hazel przeniosła się w czasie o całe osiemnaście lat...
Pomysł na fabułę książki nie jest zbyt wyszukany, ale za to świetnie zrealizowany. Nie od dziś wiadomo, że jakiekolwiek podróże w czasie grożą zaburzeniem czasoprzestrzeni i zmianą biegu dalszych wydarzeń. Każdy drobny szczegół może wpłynąć na przyszłość - i to właśnie jest fascynujące. Hazel wykorzystuje daną jej szansę nie tylko do poznania matki - pragnie zmienić swój żałosny los. Nie przewiduje jednak, że spędzi w przeszłości tyle czasu, przez co przywiąże się do niektórych ludzi. Bohaterka dowie się, na czym polega prawdziwa przyjaźń i posmakuje miłości, a to wszystko z ludźmi, którzy w teraźniejszości są dwa razy starsi od niej...
Książka nie powala na kolana, ale muszę przyznać, że jest ciekawie napisana i czyta się ją bardzo przyjemnie. Pojawiają się w niej przewidywalne momenty, ale można przymknąć na nie oko i dalej rozkoszować się łatwym stylem autorki. Możliwe, że wielu z Was poczuje sympatię do niektórych bohaterów, wykreowanych świetnie - każdy z nich ma swój własny charakter, złożony z wad i zalet.
Podsumowując, książka jest idealna dla niezbyt wymagających czytelników oraz dla tych, którzy chcą miło spędzić czas przy lekkiej, ale jednocześnie głębokiej lekturze.
Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Bukowy Las.