Wstyd recenzja

Czy kiedy wstyd wiąże nam usta, prawda powinna mimo wszystko za wszelką cenę ujrzeć światło dzienne?

Karla od kilku lat jest wdową po policjancie, który zginął tragicznie w wypadku motocyklowym. Sama wychowuje dwóch nastoletnich synów i dzięki pomocy byłych teściów jakoś wiąże koniec z końcem, zarówno ten materialny, jak i emocjonalny. Życie pokazuje jej jednak, że nie ma limitu cierpienia przypadającego na jednego człowieka. Jeden z bliźniaków pewnego dnia nie wraca do domu, a sprawa jego zniknięcia ma niestety dramatyczny finał u stóp wysokiego klifu. Kolejny wypadek? To byłoby zbyt proste. Tym bardziej, że dokładne okoliczności śmierci Adama, męża Julii Karlińskiej, nie zostały nigdy do końca wyjaśnione. Do kumulacji nieszczęść dochodzi zabójstwo matematyka ze szkoły chłopców, będącej jednocześnie placówką, w której Karla uczy od kiedy po wypadku męża zrezygnowała ze służby w policji.

Czas wyciąga na wierzch nowe okoliczności, a to co pokazuje, coraz wyraźniej naprowadza kobietę na trop, według którego wszystkie te śmierci mogą być ze sobą powiązane. Zrozpaczonej kobiecie w sercu zaczyna kiełkować nowa nadzieja na to, że może wreszcie uda się dociec prawdy, która jej zdaniem przed laty została zamieciona pod dywan. Niestety to, czego dowiadujemy się o głównej bohaterce, jej rodzinie oraz innych, w jakiś sposób powiązanych ze sprawą mieszkańcach Śmierszyna, pokazuje nam przede wszystkim smutną prawdę o ludziach. Książka skłania tym samym do refleksji, jak silnie naszym życiem rządzą pozory. Jak głęboko każdego dnia chowamy głowę w piach, aby nie zostać napiętnowanymi za prawdę? A jeśli odważymy się żyć w zgodzie ze sobą? Nic takiego? Normalka? Tak trzeba? Tak powie tylko ktoś, kto nigdy nie mierzył się ze społecznym ostracyzmem z powodu tego, jaki jest, co lub kogo kocha, w co wierzy, gdzie i jak żyje... To okrutne czasem w osadąch środowisko bywa źródłem tragedii, do jakiej woli niekiedy posunąć się człowiek, który odważy się wyjść poza schemat, ujawnić swoją "inność", zawalczyć o życie w zgodzie z własnym światopoglądem... Od emocji w tej książce aż kipi, boli ujawniana w niej niesprawiedliwość i wreszcie razi fakt, że czasem prawda, zamiast w naturalny sposób się wybronić, staje się źródłem cierpienia i niewyobrażalnego...wstydu.