„Epizody z życia mojej mamy” to w zasadzie tytuł, który mówi wszystko na temat tej książki. Poznajemy w niej bowiem Ksawerego, a także jego rodzinę – i najważniejszą osobę w jego życiu, czyli właśnie mamę. Mama głównego bohatera to osoba o wielu twarzach, pełna ciepła i wad, którą być może każdy spotkał w życiu. W opowieści tej poznajemy każdy aspekt jej życia; dowiadujemy się o jej przyjaciołach, pasjach, nauce wyniesionej z życia, ale także tych mniej kolorowych szczegółach – błędach, grzechach, niezrealizowanych marzeniach. Oprócz mamy jednak ważną rolę w tej historii pełni ojciec i rodzeństwo Ksawerego. I tak mamy tutaj pełny obraz życia rodzinnego. Chciałoby się powiedzieć, że przecież to już było – że w każdej obyczajówce tak mamy. Co tutaj jest innego?
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na klimat. Historia ta nie jest jednoznaczna; jedne rozdziały są wesołe, inne jednak pełne melancholii i smutku. Perspektywa dziecka miesza się tutaj z tą dorosłego mężczyzny, który na nowo zaczyna rozumieć zachowania rodziców z czasów, kiedy był mały. Pewne rzeczy nadal jednak są dla niego niezrozumiałe, jakby niepasujące do obrazu matki, którą stworzył w swoim umyśle. Ksawery nie ukrywa, że jako ostatnie dziecko swoich rodziców, był wyjątkowo rozpieszczany przez matkę, a jego relacje ze starszym rodzeństwem były trudne. Jednocześnie pojawiają się tutaj także trudne tematy, takie jak narkotyki, niechciana ciąża czy śmierć dziecka. Nie brakuje jednak zabawnych wstawek z życia, takich jak zafascynowanie technikami wschodu czy ciągły pociąg do podróży.
Postać matki nie jest w żadnym razie wyidealizowana; prawdę mówiąc dużo w niej szarości, a jej zachowania czasami są kompletnie nieprzemyślane czy infantylne. Szczególną uwagę warto zwrócić na jej relację z mężem, który jest jej kompletnym przeciwieństwem. Z tego kontrastu charakterów często wynikała mieszanka wybuchowa, kończąca się na znanej w każdej rodzinie kłótni. Moim zdaniem jednak związek na zasadzie przeciwieństw jest najlepszy, gdyż wtedy rodzi się pewnego rodzaju równowaga – i niczego nie jest za dużo.
Autorka w książce porusza także tematykę tolerancji i otwartości na inne kultury, którą matka wpajała tak naprawdę całe życie swoim dzieciom. Oczywiście, ona także musiała przejść całą długą drogę, nim zaczęła akceptować inność; nie zawsze taka była, ale dość szybko zrozumiała, że zamiast siać nienawiści, warto zastanowić się trochę dłużej i zdać sobie sprawę, że każdy z nas jest tylko człowiekiem – zasługującym na szacunek i spokojne życie.
Ciekawym jest także aspekt patrzenia na nią przez jej kobiecość. Szczerze mówiąc, to pierwszy raz spotkałam się z perspektywą, w której dziecko – poza typowym postrzeganiem rodzica – zwraca także uwagę na jego cechy płciowe. Tym bardziej, gdy nasz główny bohater jest mężczyzną, a dodatkowo w wieku dojrzewania. Na samym początku rodziło to w moim umyśle uzasadnione podejrzenia, ale obawiam się, że nigdy nie dowiem się, czy były one słuszne. Niemniej zszokowało mnie to trochę, zostawiając z masą pytań w głowie.
Nie tylko to zresztą mną zaintrygowało; cała historia bowiem ma w sobie oniryczny charakter, sprawiając, że niektóre wydarzenia wybrzmiewają bardziej niczym sen niż fakt. Miałam także wrażenie, że czasami nasz główny bohater sam dopowiadał fragmenty z historii matki, a także nieco je podkoloryzował. Z książki wyłania się bowiem obraz raczej mało szczegółowy, skupiony głównie na emocjach.
Zakończenie nie jest zaskoczeniem, ale mimo wszystko potrafi wzruszyć. W zasadzie od początku wiadomo już było, że inaczej być nie może – mimo wszystko jednak postać matki jest tak żywiołowa i barwna, że czytelnik do końca łudzi się, iż jest to kobieta niezniszczalna.
Komu polecam tę książkę? W zasadzie każdemu, kto będzie miał okazję ją przeczytać. Nie jest to historia, która jakoś znacząco zmieni życie, ale może uświadomić w kilku kwestiach i zaintrygować treścią. Sama absolutnie nie żałuję tej lektury i myślę, że mogę ją z czystym sercem polecić. Nie zostanie ona moim ulubieńcem, bo jest w gruncie rzeczy dość przeciętna, ale spędziłam z nią miło czas. A to także czasami jest potrzebne człowiekowi. Polecam.
Egzemplarz otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu @nakanapie.pl. Bardzo za niego dziękuję :)